Michał Wiśniewski przeprasza autorów wywiadu. "Powstała niepotrzebna afera"
Michał Wiśniewski przyznał, że kancelaria zajmująca się naruszaniem jego praw, popełniła błąd. Chodzi o zarzut wystosowany do dziennikarzy weszlo.com, którzy mieli sfabrykować wywiad z Wiśniewskim w 2017 r.
Krzysztof Stanowski, właściciel weszlo.com, zamieścił na Twitterze fragment pisma od prawników Wiśniewskiego. Pojawiają się tam zarzuty, że wywiad był nieautoryzowany, a poza tym do żadnej rozmowy Wiśniewskiego z dziennikarzami tego portalu nigdy nie doszło. Chodzi o tekst pt. "Wypiłem w życiu sześć tysięcy litrów wódki. Teraz to mi może tylko konfetti z d… wylatywać" z grudnia 2017 r., który został udostępniony na Facebooku przez samego gwiazdora.
Obejrzyj: Syn Martyniuka został czołowym patoinfluencerem? "Lubi czytać sam o sobie"
- Rozmowy nie było. Było tylko wspólne zdjęcie. Mieliśmy wolne popołudnie, więc wpadliśmy pomóc Michałowi w przygotowaniach do świąt. Osobiście zakładałem gwiazdę na choinę, a potem przez 5-6 godzin słuchaliśmy jego nowej płyty – napisał z przekąsem Hubert Kęska, który przeprowadzał rzeczony wywiad z Wiśniewskim razem z Jakubem Białkiem.
Pod wpisem Stanowskiego na Twitterze pojawił się również głos Wiśniewskiego, który miał za złe szefowi portalu, że zamiast wyjaśnić tę sprawę osobiście, pokazał ją na forum publicznym.
Wiśniewski w końcu wystosował oficjalne oświadczenie na Facebooku, w którym napisał, że do rozmowy z dziennikarzami portalu oczywiście doszło, a sam wywiad był jednym z lepszych w jego życiu.
- Nastąpiła pomyłka i kancelaria, która prowadzi sprawy związane z naruszeniami moich praw przez media, omyłkowo wciągnęła na listę wywiad dla Weszło.com. Tak, to pomyłka, za którą przepraszam Huberta Kęskę i Jakuba Białko – napisał Wiśniewski.
Wspomniał także o Stanowskim, który jego zdaniem niepotrzebnie publikował fragment pisma od prawników, bo w ten sposób "powstała niepotrzebna afera".
- Niestety pojawia się bardzo dużo nieprawdziwych informacji na mój temat, a ja będę z tym walczył, chroniąc swoje dobre imię, a przede wszystkim dobro mojej rodziny – dodał gwiazdor.