Michał Wiśniewski wydał oświadczenie. "Czuję się absolutnie niewinny"
"Do postawionych mi, zgodnie z prognozami mediów, zarzutów nie przyznałem się" - pisze Michał Wiśniewski i komentuje informacje o tym, że został oskarżony przez warszawską prokuraturę ws. wielomilionowych pożyczek udzielanych przez SKOK Wołomin.
We wtorek 19 października PAP poinformowała o zarzutach, jakie usłyszał Michał Wiśniewski. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga postawiła zarzut w sprawie przedkładania poświadczających nieprawdę i podrobionych dokumentów w celu uzyskania wielomilionowych pożyczek w SKOK w Wołominie. Jednocześnie podano, że muzyk nie przyznaje się do winy i złożył już w tej sprawie stosowne wyjaśnienia.
"Szanowni Państwo, nazywam się Michał Wiśniewski i choć czarny kolor świetnie komponuje się z czerwonym, prosiłbym o niezasłanianie mojej twarzy paskiem" - pisze Wiśniewski kilka godzin po tym, gdy informacja o zarzutach obiegła wszystkie media w Polsce.
Zobacz: Michał Wiśniewski o proteście artystów. Ma żal do kolegów z branży
Wiśniewski opublikował oświadczenie w mediach społecznościowych. Poprosił o to, by nie zasłaniać jego twarzy czarnym paskiem, a także skomentował medialne doniesienia.
"Do postawionych mi, zgodnie z prognozami mediów, zarzutów nie przyznałem się. Ja rozumiem, że media potrzebują wypełnić kontentem swój program lub rubryki, ale wydaje mi się, że jesteście na tyle inteligentnymi ludźmi i zdajecie sobie sprawę, iż publikacjami już wydaliście wyrok" - pisze.
"Nie wystarczy napisać 'grozi mu', aby większość odczytała to jednoznacznie. Mnie uczono, co również padło przy czynnościach procesowych w prokuraturze, że postawienie zarzutów oznacza podejrzenie popełnienia przestępstwa, po czym po dochodzeniu zostanę lub nie postawiony w stan oskarżenia" - podkreśla.
"Oskarżenie kogoś nie przesądza o winie, bo o tym może orzec jedynie Sąd, a na szczęście są niezawisłe Sądy. Proszę również nie pozbawiać mnie konstytucyjnego prawa do obrony, jak i nie pomijać faktu, że postępowanie sądowe jest dwuinstancyjne - wyrok musi najpierw zapaść, a później się uprawomocnić. Dopiero po ostatniej instancji można mówić o winie i karze" - komentuje muzyk.
Na koniec dodał: "Ja tę karę od mediów dostałem już dziś, mimo tego, że czuję się absolutnie niewinny. Ale jak powiedział Mark Twain, 'pogłoski o mojej śmierci są grubo przesadzone'. Myślę, że w interesie moim, jak i prokuratury jest jak najszybsze wyjaśnienie tej sprawy".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Jak poinformowała rzeczniczka warszawskiej prokuratury, Katarzyna Skrzeczkowska, zarzut postawiony Wiśniewskiemu dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie w kwocie 2 800 000 zł. Piosenkarz uzyskał kredyt, którego nie spłacił, w 2006 r.