Michalczewski uratował swoje małżeństwo. Nikt nie dawał im szans

Jak informuje "Twoje Imperium", Dariusz Michalczewski i jego żona Barbara mogą spokojnie wyglądać w przyszłość. Po burzy, jaką był proces o przemoc domową, para wciąż jest razem i rzekomo dobrze się dogaduje. Były pięściarz i mistrz świata różnych federacji w boksie był ostatnio widziany z Barbarą i dziećmi na planie filmu Macieja Kawulskiego o gangsterze Nikosiu pt.: "Jak pokochałam gangstera". Gazeta napisała, że z twarzy małżonki Michalczewskiego nie schodził uśmiech. Ciężko o bardziej zaskakujący zwrot akcji, gdy przypomni się co się działo wcześniej.

W grudniu 2016 r. kobieta wezwała policję do ich domu i zeznała, że mąż znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie. Michalczewski został zatrzymany przez gdańską policję i przez dwie doby przebywał w izbie zatrzymań. Nie przyznał się do postawionych mu zarzutów. Żona szybko je wycofała i nie wniosła oskarżenia, ale prokuratura z urzędu rozpoczęła śledztwo. Nikt się wtedy nie spodziewał takiego obrotu spraw w przypadku Michalczewskich, którzy wyglądali na szczęśliwą parę.

Pierwszy wyrok sportowiec usłyszał w 2017 r. – został uznany winnym. Sąd wymierzył mu karę w postaci 3 tys. złotych grzywny. Adwokat "Tigera" złożył apelację, która okazała się skuteczna. Sąd Okręgowy ze względu na znikomość społecznej szkodliwości czynu i znikomość winy warunkowo w 2019 r. umorzył postępowanie. – Sprawiedliwości stało się zadość. Cieszę się, że umorzono moją sprawę – powiedział wtedy "Przeglądowi Sportowemu".

Choć Michalczewski nieraz przyznawał, że ma trudny charakter i łatwo wybucha, to jednak zapewniał, że nie robi rzeczy, których nie powinien. Najwidoczniej jego żona doszła do wniosku, że jest w stanie poradzić sobie z jego charakterem. W końcu para jest małżeństwem od 2009 r. Doczekali się dwójki dzieci: 11-letniego Darka juniora i 6-letniej Nel.