Miley Cyrus wspomina rozwód. Nie przejęła się nim zbytnio
Miley Cyrus i Liam Hemsworth przez kilka lat tworzyli dość burzliwy związek, który ukoronowali małżeństwem. To jednak przetrwało zaledwie kilka miesięcy. Wokalistka wspomina, że rozwodem się zbytnio nie przejęła.
Miley Cyrus ma dość bogatą historię związkową, ale jedna relacja przebija wszystkie pozostałe. Jej związek z Liamem Hemsworthem to długa opowieść, która, niestety, nie skończyła się w pozytywny sposób. Para spotykała się przez około dziesięć lat. I choć wciąż krążyły plotki o ich zerwaniu, oni po każdym upadku podnosili się coraz silniejsi.
Ich uczucie urosło na sile na tyle mocno, że Miley Cyrus i Liam Hemsworth stanęli na ślubnym kobiercu. Małżeństwo, choć z początku szczęśliwe, zakończyło się po ośmiu miesiącach. Miley opowiedziała ostatnio w wywiadzie o tym, jak zniosła rozstanie.
W wywiadzie dla skandynawskiego talk show "Skavlan", Miley Cyrus przyznała, że nie płakała zbyt wiele przez rozwód. Jak sama twierdzi, nie stało się tak dlatego, że próbowała ukrywać emocje lub nie czuła żadnych emocji. W tym okresie, w którym rozstała się z Liamem zmarła jej babcia, z którą była blisko, a jej dom spłonął.
Nowy chłopak Miley Cyrus odwiedził ją w szpitalu i zaśpiewał piosenkę
Miley Cyrus stwierdziła również, że z biegiem lat stała się zdecydowanie wrażliwsza, choć większość ludzi tego nie zauważa. Gwiazda dodała, że kobiety, które ze swoją karierą idą do przodu, to również te, którym przykleja się łatkę oziębłych, choć wcale nie muszą takie być.
Myślicie, że Miley Cyrus i Liam Hemsworth jeszcze kiedyś do siebie wrócą?