Wpadka na czerwonym dywanie. Wszyscy zobaczyli, co ma pod spodem
W Cannes ruszył 75. festiwal filmowy, który przyciąga gwiazdy show-biznesu z całego świata. Na pokazie filmu otwarcia zjawiła się m.in. zeszłoroczna Miss Francji. Amandine Petit wystąpiła we frywolnej kreacji, która momentami więcej odsłaniała, niż zasłaniała.
Amandine Petit była jedną z gwiazd zaproszonych na premierę pierwszego filmu, który pokazano na 75. festiwalu filmowym w Cannes. Impreza ruszyła 17 maja i m.in. za sprawą wpadki młodej Francuzki przyciągnęła uwagę nie tylko miłośników światowego kina.
Petit zjawiła się na czerwonym dywanie w turkusowej sukni z prześwitującego, fantazyjnie związanego materiału. Kreacja ciągnęła się po ziemi, a rozcięcie zaczynało się dosłownie w okolicy pępka 24-letniej miss. Efekt był taki, że gdy Petit układała suknię do kolejnej pozy, zaprezentowała wszystkim zgromadzonym swoją bieliznę.
Czy była to wpadka, czy zamierzony zabieg na przyciągnięcie uwagi - wie to sama zainteresowana, która z uśmiechem pozowała do kolejnych zdjęć. I zdawała się nie przejmować, że wszyscy dookoła oglądają, co ma pod suknią.
Do modowej wpadki doszło przed premierą filmu "Final Cut" Michela Hazanaviciusa, zdobywcy Oscara za "Artystę" (2011). Co ciekawe, pierwotny tytuł nowego filmu Francuza brzmi "Z", co wzbudziło sprzeciw i oburzenie głównie ukraińskich filmowców, dla których było to zbieżne z symbolem inwazji Putina.
Hazanavicius zgodził się zmienić tytuł filmu otwarcia festiwalu w Cannes na niebudzące kontrowersji "Final Cut". Sama produkcja jest komedią o grupie filmowców, którzy kręcą niskobudżetowy horror o zombie. Sprawa zaczyna się komplikować, gdy zostają zaatakowani przez prawdziwych pożeraczy mózgów.