Monika Jarosińska czeka na szczepionkę. Nie musi liczyć na polską służbę zdrowia
Monika Jarosińska wraz z mężem planuje zaszczepić się poza granicami Polski. Artyści mieszkają na Malcie przeszło od trzech lat. Para covid traktuje poważnie. - Wielu naszych znajomych nie tylko zachorowało, ale i zmarło – wyznała ze smutkiem aktorka.
Monika Jarosińska od kilku lat żyje w rozjazdach. Wraz z mężem Robertem Korzeniewskim (znanym DJ-em, występującym jako Mr. Root) od ponad trzech lat mieszkają na Malcie. Jednak aktorka, której życie zawodowe związane jest z polskim kinem i serialami, często przyjeżdża nad Wisłę.
Pandemia ostro namieszała w jej życiu. Podczas pierwszej fali zachorowań w Europie, choć w Polsce czekała na nią praca na planie, aktorka utkwiła na Malcie. Gwiazda "Dziewczyn z Lwowa" wciąż obawia się koronawirusa i planuje się zaszczepić, jak tylko będzie to możliwe.
Afera szczepionkowa – złota "18-tka"
- Nie wierzę w teorie spiskowe i inne bzdury, więc zamierzam się zaszczepić - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem". - Nie wiemy, jakie będą skutki uboczne, ale uważam, że lepiej się zaszczepić, niż przechodzić covid-19. Mieliśmy z mężem to szczęście, że nie zachorowaliśmy, ale wielu naszych znajomych nie tylko zachorowało, ale i zmarło – wyznała ze smutkiem aktorka.
Para nie skorzysta jednak z pomocy polskiej służby zdrowia. - Zaszczepimy się na Malcie. Mamy tu rezydenturę. Czekamy, aż przyjdzie powiadomienie i wtedy zgłosimy się do punktu szczepień – wyjaśniła Jarosińska.