Monika Kuszyńska nie poddaje się. Dzięki mężowi i teściowi nabrała chęci do życia
[GALERIA]
Kiedy Monika Kuszyńska w 2006 r. uległa wypadkowi, mogła liczyć na wparcie swojej najbliższej rodziny. To dzięki mężowi, Kubie Raczyńskiemu, uwierzyła, że życie na wózku nie musi być straszne. Również jej teść robi wszystko, by niczego jej nie brakowało.
Bezcenne wsparcie
Kiedy Monika chciała się poddać i zamierzała zakończyć karierę, mąż przekonał ją, że wciąż jest atrakcyjną kobietą, która powinna wszystkim udowodnić, że bycie niepełnosprawną niczym się nie rózni od życia zdrowej osoby. To dzięki niemu piosenkarka wróciła do śpiewania.
Niezwykła relacja
Para od samego początku przyglądała się pracom światowych ośrodków neurochirurgicznych. Kuszyńska wiele zawdzięcza również swojemu teściowi, Krzysztofowi Raczyńskiemu, który jest inżynierem i pasjonatem nauki. W przeszłości był również szefem firmy medycznej, produkował m.in. sztuczne naczynia kwionośne. To on pomagał piosenkarce kontaktować się z najlepszymi specjalistami.
Kamień milowy
Ostatnio w specjalistycznym ośrodku w Busku-Zdroju piosenkarka stanęła o własnych siłach na nogi. Wokalistka miała okazję przetestować egzoszkielet. W rozmowie z WP mąż artystki skomentował to wydarzenie.
- Rzeczywiście Monika skorzystała z pomocy egzoszkieletu i dzięki temu mogła się pionizować. Jeżeli pojawi się taka możliwość, z pewnością znów z tego skorzystamy. To urządzenie służy nie do leczenia, ale właśnie do rehabilitacji. Świadomość, że staje się na własne nogi bardzo dobrze wpływa na psychikę osoby rehabilitowanej i motywuje do dalszej walki. Ubolewamy nad tym, że dostęp do tego urządzenia w Polsce jest ograniczony i kosztowny - powiedział Kuba Raczyński.
Rodzinna pasja
Teść Kuszyńskiej jest również miłośnikiem muzyki. Ostatnio cała trójka wystąpiła w rodzinnym koncercie w Pabianicach. Był to prezent dla Moniki, która od dawna o tym marzyła.
- Muzyka jest na co dzień obecna w naszym domu, tata też kocha granie. Choć ten jeden raz fajnie było wystąpić razem – powiedział mąż piosenkarki w rozmowie z magazynem "Świat i ludzie".
Trzymamy kciuki za Monikę i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!