Monika Mazur z mężem na Mauritiusie. Pochwaliła się podróżą poślubną
[GALERIA]
Monika Mazur zaledwie miesiąc temu powiedziała sakramentalne "tak" Tomaszowi Chrapuście. Ślub i wesele odbyły się w rodzinnym mieście aktorki, Wrocławiu. Wśród gości nie zabrakło gwiazd znanych z polskiego show-biznesu. Impreza trwała do białego rana i jak można było dowiedzieć się z relacji na Instagramie, wszyscy bawili się w szampańskich humorach. Para młoda nie czekała długo z podróżą poślubną. Kilkanaście dni po ceremonii zakochani ruszyli świętować swój miesiąc miodowy. I to nie byle gdzie, bo na Mauritiusie. Zobaczcie zdjęcia!
Monika Mazur wybrała egzotyczny kierunek
Monika Mazur zrezygnowała z wypoczynku w Polsce, mimo że panują u nas tropikalne upały. Wraz ze świeżo poślubionym mężem uciekła znacznie dalej. Na kierunek swojej wyprawy obrała gorący Mauritius. Afrykańska wyspa już jakiś czas temu podbiła serca polskich celebrytek. Swoje wakacje spędzały tu m.in. Ewa Chodakowska, Joanna Przetakiewicz i Viola Piekut.
"Od trzech tygodni czuję, jakbym unosiła się nad ziemią!" - napisała Mazur na swoim profilu na Instagramie. Już na pierwszy rzut oka widać, że małżeństwo służy aktorce. Jeśli dodamy do tego tak piękny krajobraz, jaki jest na Mauritiusie, stworzy nam się mały raj na ziemi.
Monika Mazur i Tomasz Chrapusta, który jest reżyserem filmowym, poznali się na studiach w Krakowie. Oboje mają po 28 lat, zaręczyli się w 2016 r., a od prawie roku szykowali się do ślubu. Wszystko musiało być idealne. Nic więc dziwnego, że podróż poślubna zakochanych również była wyjątkowa i dopięta na ostatni guzik - choć początkowo przysporzyła aktorce sporo stresu.
Monika Mazur jest zachwycona urlopem
Monika Mazur nie ukrywa, że wyjazd był dla niej ogromną przygodą, ale i trudnym wyzwaniem.
"To była nasza pierwsza tak daleka podróż we dwójkę. Podróż poślubna! Przed wyjazdem czułam oczywiście ogromną ekscytację i radość, ale przyznam szczerze, że odrobina stresu, a może i strachu również mi towarzyszyła. 9 tysięcy kilometrów od domu, zupełnie sami, w całkowicie innej kulturze. A jak sobie nie poradzimy? Jak się coś stanie? Jak się nie dogadamy z miejscowymi? I wiecie co? Teraz śmieję się sama z siebie!" - podsumowała wyjazd na Instagramie.