Monika Miller oburzona złośliwym SMS-em. "To nie jest biuro matrymonialne"
Wokół wnuczki byłego premiera znowu jest głośno. Monika Miller potrafi zwrócić na siebie uwagę. Tym razem zaapelowała do hejtera wysyłającego jej managerce chamskie SMS-y.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Monika Miller ostatnimi czasy zdecydowanie podgrzewa temperaturę w polskim show-biznesie. Jej wyrazista osobowość oraz fakt, że jest wnuczką byłego premiera, podsycają zainteresowanie jej osobą. Dziewczyna nie zwalnia tempa i postanowiła wziąć udział w programie Mai Sablewskiej. Przeszła metamorfozę i znowu daje nam powody, żeby o niej pisać.
Ostatnio także głośno było o orientacji seksualnej Moniki Miller. Na swoim profilu na Instagramie szczerze wyznała, że jest biseksualna. Wtedy Leszek Miller stanął w ogniu krytyki. Teraz ludzie dociekają, co dzieje się w jej życiu miłosnym.
Na Insagramie Monika podzieliła się screenem SMS-a, którego dostała jej managerka.
Obraźliwa wiadomość rozjuszyła Miller do tego stopnia, że zdecydowała się ujawnić numer telefonu osoby, która kierowała pod jej adresem złośliwe uwagi.
Przypomnijmy, że niespełna kilka miesięcy temu Monika pochowała swojego ojca, który popełnił samobójstwo. Nic więc dziwnego, że nie w głowie jej teraz życie towarzyskie.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.