Córka przypłaciła szczęście mamy terapią. Poruszające wyznanie Moniki Richardson
Monika Richardson układa sobie życie u boku nowego partnera, Konrada Wojterkowskiego. Jak donosi jeden z tygodników, biznesmen nie tylko skradł serce dziennikarki, ale co równie ważne, zyskał przychylność jej dzieci.
Małżeństwo ze Zbigniewem Zamachowskim to już zamknięty rozdział w życiu Moniki Richardson. Dziennikarka, która po rozstaniu nie szczędziła byłemu mężowi gorzkich słów na łamach mediów, znalazła pocieszenie u boku nowego partnera. Jej wybrankiem jest Konrad Wojterkowski, biznesmen, z którym szybko znalazła wspólny język. Zakochani nie ukrywają się przed światem. Na początku czerwca Monika Richardson chętnie relacjonowała na Instagramie wspólne wakacje w Hiszpanii, dokąd "uciekła" z ukochanym. "Wygłupialiśmy się w wodzie jak dzieci, budowaliśmy zamki z piasku i leżeliśmy plackiem na słońcu. Tak niewiele potrzeba do szczęścia" - pisała Richardson.
Szczęście dziennikarki jest tym większe, że jak donosi tygodnik "Na Żywo", nowy partner zyskał sympatię jej dzieci, Zosi i Tomka.
Wszystkie związki Moniki i Zbigniewa Zamachowskich
"To dla Moniki ważne, bo pamięta, jak trudno było je przekonać do Zamachowskiego" - czytamy na łamach wymienionego tytułu.
W głośnym wywiadzie dla tygodnika "Wprost", którego Richardson udzieliła tuż po ogłoszeniu rozstania z aktorem, dziennikarka przyznała, że fatalne relacje Zamachowskiego z jej dziećmi były jednym z wielu problemów w ich związku. Zamachowski nalegał, by Zofia i Tomek wyprowadzili się z domu. Sytuację najgorzej znosiła córka dziennikarki.
- Widziałam, że tego nie akceptuje, że się boi, że się chowa w swoim kokonie - wyznała w rozmowie z "Na żywo" Richardson, przyznając, że Zosia uczęszczała z tego powodu na terapię.
Na szczęście w nowym związku Richardson nie musi wybierać między partnerem a dziećmi. Konrad Wojterkowski zyskał ich sympatię, a podczas wyjazdu do Hiszpanii zakochanym towarzyszył zarówno syn dziennikarki, jaki i biznesmena. Według zapewnień tygodnika, Zosia i Tomek kibicują temu związkowi i ufają, że Wojterkowski nie zrani ich mamy. Nie mają też nic przeciwko dalszym planom zakochanych, którzy niebawem chcą zamieszkać razem.
Znacznie bardziej sceptyczna co do kolejnych miłosnych uniesień Richardson jest ponoć jej mama. Jak czytamy w tygodniku, "drży o córkę, która źle lokowała swoje uczucia".
Trwa ładowanie wpisu: instagram