Z poprzednim mężem wytrzymała 11 lat. "Wszystko może się skończyć"
Monika Zamachowska w maju będzie obchodzić siódmą rocznicę ślubu ze Zbigniewem Zamachowskim. To już trzecie małżeństwo dziennikarki, która dziś zupełnie inaczej patrzy na formalne związki niż kiedyś.
Monika Zamachowska ma za sobą dwa nieudane małżeństwa z obcokrajowcami. Najpierw przez sześć lat była żoną amerykańskiego dziennikarza i podróżnika Ricka Richardsona, po którym przejęła nazwisko. Rozwód nastąpił w 2000 r., a już rok później stanęła na ślubnym kobiercu z Jamie'em Malcolmem. Szkocki pilot był jej mężem przez 11 lat, doczekali się też dwójki dzieci, ale ten związek również się rozpadł.
- Głównym powodem mojego rozwodu z ojcem moich dzieci było to, że nie mogłam, po prostu nie umiałam żyć za granicą – mówiła przed laty w jednym z wywiadów. Dziennikarka, być może w myśl zasady "do trzech razy sztuka", sformalizowała kolejny związek w 2014 r. Od tamtego czasu jest żoną Zbigniewa Zamachowskiego.
Zamachowska w najnowszej rozmowie z "Twoim Imperium" przyznała, że dziś zupełnie inaczej patrzy na instytucję małżeństwa. - Z perspektywy czasu wiem, że nie o ślub chodzi. Najważniejsza jest dobra komunikacja i szacunek – mówiła Zamachowska.
Małgorzata Rozenek i jej życie przed karierą w mediach
- Od początku wiedzieliśmy, że nasz związek jest obarczony wysokim ryzykiem. I dla mnie, i dla Zbyszka jest to już trzecie małżeństwo, oboje doskonale więc wiemy, że wszystko może się skończyć. Nie mamy wspólnych dzieci, które mogą być mocnym spoiwem rodziny, choć nie muszą – dodała.
- Najważniejsza jest czujność na potrzeby i emocje drugiego człowieka oraz na tę codzienność, która, niestety, potrafi zabić każdą miłość – mówiła Zamachowska.