Monika Zamachowska ostrzega. "Spotykam się z ofiarami oszustów"
Wiele kobiet prosi prezenterkę, by wykorzystała swoją pozycję do ratowania ofiar "specjalistów" od medycyny estetycznej. Zamachowska sama korzysta z zabiegów i powiedziała, co jest w tej kwestii najważniejsze.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Niedawno na instagramowym profilu Zamachowskiej pojawiło się jej zdjęcie u boku lekarki, specjalistki od dermatologii, do której prezenterka ma pełne zaufanie.
- Wchodzę do niej do gabinetu, zamykam oczy i się relaksuję, bo wiem, że nie zrobi mi krzywdy. I nawet mezoterapia, której bardzo nie lubię, będzie prawie przyjemna – pisała Zamachowska, ostrzegając jednocześnie przed oszustami w tej dziedzinie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Teraz w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle Zamachowska powiedziała, że wpis był spontaniczny, ale odnosił się do sytuacji, z którą się często spotyka w swojej pracy.
– Prowadząc "Pytanie na śniadanie", często mi się zdarza, że rozmawiamy z ofiarami. Kobietami, bo to najczęściej są kobiety, które mówią: ratujcie, a przynajmniej upewnijcie się, że nikt więcej nie zostanie skrzywdzony przez tego "nie lekarza", bo przecież to nie są lekarze – tłumaczyła Monika Zamachowska.
Sama nigdy nie miała takich problemów. Przy okazji podkreśliła, że dobry lekarz, dermatolog, ginekolog, czy inny specjalista, to ktoś więcej niż osoba potrafiąca wykonać zabieg. Równie ważne jest to, że poświęca czas i ma empatię wobec swojego pacjenta. Potrafi wysłuchać, pogadać, być trochę opiekunem.
- Ja panią doktor bardzo lubię. Nie jesteśmy przyjaciółkami, nie spotykamy się na kawę, ale ilekroć do niej idę, to wychodzę nie tyle ładniejsza, co bogatsza – śmiała się Zamachowska.
Obejrzyj: Prolog na Walentynki. Książki idealne na prezent
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.