Muzyczna nowa jakość. Warszawa świetnie bawiła się na Orchestonie!
30 utworów, blisko 60 instrumentalistów, 10 wokalistów, chórek i on – Gromee, dla którego życiowe marzenie spełniło się po raz drugi! Orkiestra Akademii Beethovenowskiej zaprezentowała wszechstronność, a Gromee za pulpitem dyrygenta ponownie pokazał pełen profesjonalizm!
- Dzisiaj wiele osób pytało mnie skąd takie połączenie? Przede wszystkim dlatego, że kochamy muzykę. Ci, którzy tu siedzą i stoją – wszyscy ją kochają. Dlatego postanowiłem połączyć te gatunki. Ten kawał historii elektroniki już teraz na scenie – zapowiedział Gromee wyraźny wzruszony.
To zestawienie, za sprawą Orkiestry Akademii Beethovenowskiej, wokalistów oraz fantastycznych wizualizacji okazało się wydarzeniem jedynym w swoim rodzaju.
Skoro koncert rekomendowany był jako prezentacja historii muzyki elektronicznej w symfonicznych aranżacjach, na „dzień dobry” wybrzmiał 50-letni utwór „Popcorn”, skomponowany przez Gershona Kingsleya, a spopularyzowany przez zespół Hot Butter. Zaraz po nim również klasyka – zaledwie kilkunastoletni kawałek "Pjanoo” Erica Prydza. Po tym instrumentalnym wstępie, na scenę weszła pierwsza z gwiazd - Reni Jusis, która w koncercie Orcheston wystąpiła po raz drugi.
- Cieszę się, że Orcheston ciągle się rozwija. Zabrzmi to dzisiaj jeszcze piękniej i jeszcze bardziej okazale ze względu na większą salę. Myślę, że po dzisiejszych próbach wszyscy czujemy się już bardziej pewnie, bo ten materiał się już osadził. I tak jak przy pierwszej edycji towarzyszył nam głównie stres - bo to była premiera - tak teraz już mamy z tego zabawę i przyjemność! - powiedziała tuż przed koncertem Reni Jusis.
W czasie występu zaprezentowała utwór Donny Summer - "I Feel Love”. Tego wieczoru publiczność usłyszała same klasyki, m.in. z repertuaru Daft Punk, Massive Atack, The Chemical Brothers czy ATB, a także na wskroś elektroniczne: "Oxygen” Jeana Michaela Jarre'a, "Children” Roberta Milesa, "Chariots of Fire” Vangelisa oraz "Das Model” Kraftwerk.
Orchestonową premierę miał dzisiaj utwór "No Good” Prodigy. Soliści również zaśpiewali największe hity. Jacob A, którego Gromee przedstawił jako jednego z najlepszych wokalistów klubowych w Polsce, zaśpiewał "Lady” z repertuaru Modjo, a Lucas Meijer oraz Sara Chmiel-Gromala zaprezentowali się dwukrotnie podczas tego wieczoru.
Pierwsze owacje duże otrzymała Kasia Dereń po początkowych taktach "Is the World” Moby'ego, ale nieco luzu do koncertowego programu wniosła Sarsa zachęcając, jeszcze przed zaśpiewaniem piosenki, do powtarzania słów "miłość” i "ogień”. Nowością w stosunku do krakowskiej edycji Orchestonu, były występy dwóch solistek. Ania Dąbrowska zaprezentowała swoją piosenkę "Nieprawda” zremiksowaną przez Gromeego, a Kayah przyznała, że "Enjoy The Silence” Depeche Mode nie miałaby okazji nigdy zaśpiewać, gdyby nie warszawski koncert.
Klasą samą dla siebie była jednak Beata Kozidrak - zapowiadana jako „prawdziwa diwa polskiej sceny”. Piosenkarka przedstawiła pod koniec koncertu "Sweet Dreams” zespołu Eurythmics, a po chwili ze swojego repertuaru "Upiłam się tobą”. Publika, która powstała z miejsc, świetnie się bawiła: tańczyła, skakała i śpiewała dając upust emocjom.
- Druga edycja Orchestonu wzbogacona przez niesamowitą grę świateł doskonale współgrającą z rytmem utworów, mogła się podobać najbardziej wybrednym fanom. Klasyka utworów elektronicznych, kilka hitów EDM z ostatnich lat w wykonaniu solistów i znakomitej Orkiestry Akademii Beethovenowskiej wprawiły warszawską publiczność w dobry nastrój i zabawę. I o to nam chodziło – powiedział Mateusz Pawlicki z agencji Prestige MJM, która wspólnie z Gromeem przygotowała wydarzenie.
W chórkach wystąpili: Sara Chmiel-Gromala, Piotr Tazbir, Kasia Dereń i Jan Radwan. W roli solistów publiczność podziwiała także Sarę i Kasię oraz: Lucasa Meijera, Jacoba A, Reni Jusis, Kasię Malendę, Ania Dąbrowska, Sarsa, Kayah i Beata Kozidrak. Mecenasem wydarzenia była Bukovina Resort.