Natalia Janoszek uderzona w twarz przez aktora. "Będziesz mi jeszcze dziękować"
Polska aktorka grająca w bollywoodzkich filmach w studio Dzień Dobry TVN opowiedziała o akcie przemocy, którego ofiarą padła na planie filmowym. "Jeszcze nikt mnie tak mocno nigdy nie uderzył"
9 sierpnia premierę będzie mieć film "Chicken Curry Law", w którym Janoszek zagrała zgwałconą kobietę oskarżoną o prostytucję. Temat filmu jest ważny i trudny, ale to, co spotkało Janoszek na planie, było skandaliczne.
- Podczas sceny wykorzystania seksualnego aktor uderzył mnie w twarz. Bardzo mocno. Nikt mnie jeszcze tak mocno nie uderzył. Popłakałam się i nikt mi nie pomógł. Później przyszedł do mnie reżyser i powiedział, że wie, że bolało, ale jak dostanę nagrodę za ten film, to mu podziękuję. Nagrodę i tak dostałam, a kamera była tak ustawiona, że ta scena nie została nawet nagrana. Ale on po prostu musiał pokazać swoją władzę jako mężczyzna nad tą przyjezdną aktoreczką, która czasem za mocno tupnie nogą - opowiedziała w studiu Dzień Dobry TVN.
Chociaż wyznanie Natalii było uzgodnione z prowadzącymi, widać było, że aktorka nieco denerwuje się tym, że mówi o całym zajściu.
- Zawsze byłam Zosią-Samosią i zawsze wszystko robiłam sama. Musiałam się nauczyć Indii, tam są trochę inne zasady i niestety trochę się zasymilować. Na wiele rzeczy się nadal nie godzę, na niektóre muszę przymknąć oko, bo nie mam na nie wpływu w tej chwili. Często zastanawiam się, czy warto o tym mówić, co się dzieje na planach, bo jakby nie patrzeć, to wystawia mnie na krytykę. Nie wiadomo, czy inni nie będą się potem bali ze mną pracować, skoro tak otwarcie mówię o problemach, jakie się zdarzają.
Z raportu International Centre for Research on Women (2010) wynika, że 45 proc. indyjskich dziewcząt wychodzi za mąż przed ukończeniem 18. roku życia. UN Population Fund zarejestrował w 2010 roku 56 tysięcy zgonów matek. Poza tym w badaniach przeprowadzonych w 2012 roku przez UNICEF 52 proc. dorastających dziewcząt (i 57 proc. dorastających chłopców) przyznało, że bicie żony przez mężczyznę jest zawsze uzasadnione. Dodatkowo według danych z National Crime Records Bureau pomiędzy 2010 i 2011 rokiem (kiedy odnotowano w sumie 228650 przestępstw) liczba wykroczeń skierowanych przeciwko kobietom zwiększyła się aż o 7 proc. Więcej przeczytacie tutaj.