Natalia Przybysz pokazała zdjęcie z dzieckiem. Nie spodziewała się takiego komentarza
Natalia Przybysz nadal musi mierzyć się z konsekwencjami wywiadu, którego udzieliła w 2016 roku. Piosenkarka przyznała się wówczas do dokonania aborcji.
26 maja, Dzień Matki. Instagram i Facebook zalewają słodkie, rodzinne zdjęcia. Znane osoby wstawiają swoje fotografie z dziećmi lub mamami. Natalia Przybysz również ma ochotę na uczczenie tego dnia w ten sposób. Na jej profilu na Instagramie pojawia się fotka sprzed kilku lat, gdy została mamą. Wydawałoby się, że nie różni się niczym od innych gwiazd, które podkreślają, jak macierzyństwo jest dla nich ważne.
- Bycie Mamą uczy tak wiele 🙏🏾🧘🏽♂️.... Kobiety Bądźmy Razem #dziecimalarzy #jeremyspoken #pierwszydzieńrazem - napisała gwiazda.
Ciepły, uroczy post spotkał się jednak z nieprzyjemnym odbiorem. Ma to związek z wywiadem, jakiego Przybysz udzieliła w 2016 roku "Wysokim Obcasom". Opowiedziała w nim, o tym, że musiała wyjechać na Słowację, by poddać się aborcji. Była już wtedy mamą dwójki dzieci i zdecydowała, że nie chce mieć trzeciego. Jednym z argumentów było za małe mieszkanie.
- To historia o aborcji. I o uczuciach. O wpadce. Trafiłą się ludziom dorosłym, rodzicom dwójki dzieci, którzy już mają jakąś wizję swojego życia. (…) Nie chcą teraz niczego zmieniać, zaczynać od początku. (…) Nie chcą wracać do pieluch. Nie chcą szukać większego mieszkania teraz. 60 metrów kwadratowych ze wszystkimi książakiami i zabawkami dzieci jest trochę ciasne, ale jest OK - tłumaczyła wtedy.
Już wtedy Przybysz spotkała się z dużym hejtem. Teraz jej słowa wróciły do niej w komentarzu pod zdjęciem, które udostępniła na Dzień Matki.
- Super, że tym razem mieszkanie było duże - napisała jedna z obserwatorek.
Pod postem rozgorzała zażarta dyskusja. Znaleźli się tacy, którzy stanęli w obronie Natalii, za co piosenkarka podziękowała im w komentarzu.
Trwa ładowanie wpisu: instagram