Natalia Siwiec narzeka na wysokie rachunki. Przeprowadzka do Meksyku to dla niej oszczędność
Okazuje się, że nawet osoby z pierwszych stron gazet odczuwają rosnące ceny. Natalia Siwiec wyznała, że rachunki odstraszają ją od życia w Polsce.
Odkryta podczas Euro 2012 Natalia Siwiec niezmiennie od lat zachwyca urodą. Można powiedzieć, że wzięła się znikąd, ale w błyskawicznym tempie podbiła show-biznes. Już wtedy, gdy okrzyknięto ją "Miss Euro", zwracała na siebie uwagę, ale z biegiem lat wygląda coraz lepiej. A figurę wciąż ma jak nastolatka.
Natalia Siwiec doskonale zdaje sobie sprawę ze swojej urody, którą lubi podkreślać. W ostatnim jednak czasie to nie wygląd gra w jej karierze pierwsze skrzypce. Celebrytka bardzo lubi kontakt z fanami, którzy może nawet nieco zazdroszczą tego, co aktualnie dzieje się w jej życiu. A dzieje się sporo, bo Siwiec wraz z mężem właśnie wykańczają swój dom w pięknym, egzotycznym Tulum.
Rzeczywiście trudno nie zazdrościć perspektywy życia w gorącym, kolorowym Meksyku, natomiast są i tacy, którzy postanowili celebrytce nieco dogryźć. Ta wiedziała jednak, jak im odpowiedzieć, by nie mogli już dołożyć swoich trzech groszy.
Natalia Siwiec zorganizowała na Instagramie sesję pytań i odpowiedzi. Jedną z rzeczy, które ciekawiły jej fanów, było oczywiście życie w Meksyku. Jeden z obserwatorów spytał gwiazdę, czy nie przeszkadza jej "drożyzna" w Tulum. Jej odpowiedź była prosta: - Jest to jeden z minusów Tulum, ale oszczędzamy, będąc tutaj, bo nie musimy grzać domu w Polsce.
"Ślub od pierwszego wejrzenia" – to działa! Kolejni uczestnicy zostają rodzicami
Natalia Siwiec odpowiedziała też na pytanie, czy tęskni za Polską. Kategorycznie zaprzeczyła. - Nie lubię aury, która teraz tam wisi - napisała. Wydaje się więc, że jej powrót do ojczyzny nie nastąpi zbyt szybko.
Cóż, pozostaje jedynie życzyć powodzenia z wykańczaniem domu!