Natalia Siwiec w ogniu krytyki. Poszło o jej małą córeczkę
Natalia Siwiec wybrała się z mężem i córeczką na egzotyczne wakacje. Internauci zarzucili jej, że naraziła niespełna 2-letnią Mię na problemy ze zdrowiem.
Natalia Siwiec postanowiła zaszaleć w majówkę i wraz z rodziną wybrała się na rajskie Seszele. Gwiazda jest pod ogromnym wrażeniem egzotycznego krajobrazu i bardzo skrupulatnie relacjonuje swoje wakacje w sieci. Oprócz opalania się na rajskich plażach i kąpieli w basenie, celebrytka zapewnia sporo frajdy swojej córeczce. Mała Mia mogła np. "przejechać się" na ogromnym żółwiu.
Niestety wielu internautów zarzuciło Siwiec, że nie dba o Mię wystarczająco dobrze. Pojawiły się głosy, że dziewczynka mogła ulec poparzeniu słonecznemu, bo jej skóra na zdjęciach jest zbyt czerwona.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- No niestety tym razem tytuł "madki" należy przyznać Natalii! Jak można pozwolić tak poparzyć skórę dziecku? Skóra małego dziecka dopiero ok. 3 roku życia dziecka przypomina skórę osoby dorosłej, wcześniej jest cieńsza, mniej odporna na czynniki zewnętrzne. Nie wspominając o ryzyku czerniaka w przyszłości. Polecam doedukować się komentującym w zakresie promieniowania i "jeżdżeniu na żółwiu" także. Nóż w kieszeni się otwiera, widząc osobę z tyloma obserwującymi, która promuje takie zachowania! Oby inne matki nie szły za tym przykładem - napisała oburzona fanka Siwiec (pisownia oryginalna).
- Nie dość, że dzieciak na żółwiu jeździ to jeszcze zjarany jak rak... brak słów - dodała inna internautka.
Zdenerwowana celebrytka odpowiedziała na te zarzuty.
- Skąd wiesz ze moje dziecko ma poparzona skórę? Bo mi nic o tym nie wiadomo - napisała Natalia. - Serio myślisz, że nie jest smarowana kremem kilka razy dziennie? I serio myślisz że jest spalona, a nie opalona po prostu na czerwono? To ogromna różnica! - dodała wzburzona.
Myślice, że dobrze zareagowała?