Natasza Urbańska martwi się, że jej biznes upadnie
Aktorka i piosenkarka od 8 lat prowadzi firmę modową. Z powodu pandemii poniosła spore straty finansowe.
Natasza Urbańska od kilku miesięcy jest kłębkiem nerwów. Jej mąż Janusz Józefowicz musiał z powodu pandemii koronawirusa zawiesić działalność teatru Studio Buffo. Choć nie mogli dalej grać spektakli, cały czas ponosili wysokie koszty wynajmu budynku oraz pensji pracowników.
- Widzowie żądają zwrotów pieniędzy za bilety. Namawiam ich, aby nie rezygnowali z rezerwacji, tylko zmienili terminy. Ale rozumiem, że ludzie boją się, co dalej będzie, wolą odzyskać pieniądze w tych niepewnych czasach - powiedział Janusz Józefowicz w rozmowie z "Rewią".
Ponadto Natasza Urbańska martwi się własnym biznesem. Od kilku lat jest właścicielką marki modowej Muses. Jej głównym celem było zapewnienie wysokiej jakości odzieży szytej w Polsce. Dlatego otworzyła swoją szwalnię na Śląsku oraz ekskluzywny butik w warszawskim Wilanowie.
- Janusz stara się ją przekonać, że wszystko się ułoży. Wie, że będą straty, ale jednocześnie radzi, żeby nie podejmowała żadnych nieprzemyślanych decyzji. Na razie powinna czekać - zdradza znajomy pary.
Gwiazda ma nadzieję, że jej firma nie zbankrutuje. Na szczęście zawsze może liczyć na wsparcie męża, który ma bogate doświadczenie biznesowe i z pewnością zawsze posłuży jej dobrą radą.