"Nie jestem standardowym Polakiem". Michał Wiśniewski zaskakuje w wywiadzie
- Uwielbiam wódkę, dlatego mam zaszyty tyłek – powiedział muzyk w programie "Skandaliści". Michał Wiśniewski kolejny raz odniósł się do problemów z alkoholem.
O muzyku Ich Troje ostatnio znowu zrobiło się głośno. Nie w związku z muzyką, a jego życiem prywatnym. W maju do mediów trafiły informacje o tym, że został bankrutem. Miał tyle długów, których nie mógł spłacić, że poszedł do sądu z wnioskiem o ogłoszenie bankructwa. "Michał, o czym wielokrotnie informowały media, od dłuższego czasu zmagał się z problemami finansowymi. Niestety, często w medialnych doniesieniach nie wspominano, że pojawienie się tych trudności nie było wynikiem celowego działania artysty" - czytaliśmy w oświadczeniu na Facebooku.
W "Skandalistach" Wiśniewski skonfrontował się z ostatnimi doniesieniami mediów, opowiedział o tym, dlaczego udziela się charytatywnie i wspiera dom dziecka, żartował także z… alkoholizmu.
- Spłacam dług, bo ktoś mi też kiedyś pomógł – powiedział. - Biorąc udział w akcjach charytatywnych, próbujemy się rozgrzeszyć z różnych rzeczy, poczuć się lepiej - dodał.
- Może to nie jest popularne, co mówię, ale to dobrze, że pomagamy. To jest absolutnie potrzebne. Ja się z nimi utożsamiam po prostu. Czasy się zmieniają, a powody, przez które trafiamy w te miejsca, są ciągle takie same - powiedział lider zespołu Ich Troje.
- Ja nie jestem standardowym Polakiem, który, tak, swojego czasu trochę pił... Zero narko... Można mi wiele rzeczy zarzucić, ale zero. Powiedziałem dyplomatycznie. Gdzieś tam była jakaś próba, ale absolutnie nie sprawiało mi to przyjemności – przyznał, gdy Agnieszka Gozdyra zapytała o problemy z alkoholem.
- Ale wódkę lubisz – powiedziała dziennikarka
- Uwielbiam wódkę, dlatego mam zaszyty tyłek – odpowiedział Wiśniewski. – Pokazać ci? – dodał jeszcze.
Zobacz też: Michał Wiśniewski opowiada o uzależnieniu
Michał Wiśniewski przez lata zaglądał do kieliszka i nie jest to tajemnicą. Otwarcie opowiadał o tym w wielu wywiadach, w programach. To między innymi alkoholizm był przyczyną upadku jego kariery i wielu innych nieodpowiedzialnych decyzji życiowych. Po tym, gdy muzyk uświadomił sobie, że ma problem, postanowił wszyć sobie esperal. Wiśniewski skończył z piciem trzy lata temu i do dziś udaje mu się utrzymać abstynencję. 14 lat temu to on wyciągał z alkoholizmu mamę. Kobieta napisała książkę o tych trudnych doświadczeniach.
- Kamień spadł mi z serca, kiedy i Michał zdecydował się na wszycie esperalu. Widziałam, jak upijał się przez całe lata, ale nie mogłam nic zrobić do momentu, w którym sam nie pozwolił sobie pomóc. Tak jest z alkoholikami - mówiła mama muzyka w "Super Expressie". - Trzeba wkroczyć w odpowiednim momencie i działać. A Michał miał wtedy mnie i żonę. Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że Dominika to wspaniała dziewczyna. Wiele dla niego zrobiła, a ja kocham ją jak córkę - dodała.