Nie żyje Andrzej Glazer. Występował m.in. w "Barwach szczęścia"
Andrzej Glazer był aktorem przede wszystkim serialowym. Zagrał blisko 50 ról. Zostawił córkę, która również pracuje w branży filmowej.
Andrzej Glazer posługiwał się także nazwiskiem Pściuk. O jego śmierci poinformowała agencja aktorska, do której należał.
"Z przykrością żegnamy bliskiego nam, wyjątkowego aktora" - napisali współpracownicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2023 roku. Pozostaną w naszej pamięci
Artysta ukończył łódzką Filmówkę. Debiutował w 1977 r. w serialu historycznym dla młodzieży "Znak orła" jako król Kazimierz Wielki. Ale kojarzony jest przede wszystkim z telenoweli produkowanych po roku 2000, takich jak "Klan", "Na Wspólnej", "Ojciec Mateusz", "Na dobre i na złe" czy "Barwy szczęścia".
Andrzej Glazer często wracał do ulubionych seriali po dłuższej przerwie, żeby tym razem wcielić się w kogoś zupełnie innego. W "M jak miłość" zagrał trzy różne postaci.
Na dużym ekranie pojawiał się w epizodycznych rolach. m.in. w "Vinci", "Smoleńsku", a ostatni raz dwa lata temu w "Lokalu zamkniętym".
Córką aktora jest scenografka i kostiumografka Kamila Pściuk, mająca na koncie chociażby współpracę z Filipem Bajonem przy "Kamerdynerze".
Andrzej Glazer miał 72 lata. Przyczyna jego śmierci nie została jeszcze podana do publicznej wiadomości.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wybieramy się na wakacyjną podróż śladami hitowych filmów i seriali, zachwycamy się słoneczną Taorminą, przypominamy najbardziej wstrząsające odcinki "Black Mirror" i komentujemy nowy sezon show Netfliksa. A na koniec sprawdzamy, jak wypadł Marcin Dorociński w "Mission:Impossible". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.