Nie żyje Daniel Johnston. Był legendą muzyki
Nie żyje Daniel Johnston. Ceniony piosenkarz, rysownik i autor teksów. Znana jest przyczyna śmierci.
Daniel Johnston zmarł 11 września tego roku. Uważany był za ikonę lat 80. Współpracował z takimi artystami jak np.: Tom Waits, Pearl Jam, David Bowie czy Sonic Youth. Daniel Johnston miał 58 lat.
ZOBACZ TAKŻE: Marta Manowska: Rolnictwo jest sexy!
Jak podają zagraniczne media, przyczyną śmierci amerykańskiego artysty był atak serca.
Jednak przez lata nie mówiło się o jego problemach natury psychicznej. Zdiagnozowano u niego schizofrenię oraz zaburzenia afektywne dwubiegunowe.
Często był poddawany leczeniu w szpitalach psychiatrycznych.
Daniel Johnston zostawił po sobie ogromne dziedzictwo kulturowe. Prace zarówno muzyczne, jak i plastyczne. Większość swoich nagrań zrealizował na domowym magnetofonie.
Na początku swojej kariery rozdawał ludziom na ulicach kasety ze swoimi autorskimi utworami. Taka forma promocji przyniosła mu niesłychany rozgłos.
PRZECZYTAJ TEŻ: Karel Gott ma ostrą białaczkę. Trafił do szpitala
Prawdziwy rozgłos Johnston zyskał dzięki Kurtowi Cobainowi. Lider Nirvany w 1992 r. pojawił się w koszulce z nadrukiem okładki płyty Johnstona "Hi, How Are You?".
Chwilę później, w 2002 r., Johnston został zaproszony przez Dawida Bowiego, żeby wykonać piosenki na Meltdown Festival w Queen Elizabeth Hall w Londynie.