Lee Sang-eun nie żyje. Miała 53 lata
Lee Sang-eun była południowokoreańską piosenkarką. Szykowała się właśnie do występu. Znalezioną ją nieprzytomną w łazience.
Lee Sang-eun zadebiutowała jako 18-latka. Jej twórczość odbiegała od klasycznego k-popu, była adresowana do bardziej wymagających słuchaczy. Równie dobrze, jak na rodzimym rynku, radziła sobie w Japonii. Nagrywała też w Stanach Zjednoczonych, gdzie studiowała na Mannes School Of Music w Nowym Jorku i uzyskała dyplom. Wydała dwie anglojęzyczne płyty, w sumie nagrała 15 albumów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"The Voice Senior": Piotr Cugowski śpiewa w hołdzie zmarłemu uczestnikowi
Jak informuje serwis Deadline, 6 lipca Sang-eun miała wystąpić razem z Chórem Miejskim Gimcheon. Została znaleziona w damskiej toalecie.
- Miała wejść na scenę, ale nie było jej za kulisami. Kiedy zajrzałem do łazienki, znalazłem ją nieprzytomną na podłodze - opowiedział świadek zdarzenia.
Wokalistka została przewieziona do szpitala, gdzie stwierdzono zgon. Przyczyny śmierci nie są na razie znanie. Lee Sang-eun miała 53 lata.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.