Nie żyje mężczyzna oskarżający Kevina Spacey'a o molestowanie. Jego sprawa była w toku
Jeden z mężczyzn oskarżających Kevina Spacey’a o molestowanie seksualne zmarł. Nieznane są jeszcze przyczyny nagłej śmierci masażysty.
Jesienią 2017 r. hollywoodzki aktor zaczął być oskarżany o napastowanie seksualne przez swoich współpracowników. Postawiono wobec niego 30 zarzutów. Głośnym echem odbiło się wyznanie aktora Anthony’ego Rappa, który twierdzi, że już w 1986 r. jako 14-latek był nakłaniany przez Spacey’a do czynności seksualnych.
Anonimowy oskarżyciel, noszący pseudonim "John Doe", twierdził, że w 2016 r. w prywatnej rezydencji aktora w Malibu doszło do karygodnej sytuacji. Podczas wykonywania masażu był przymuszany przez Kevina Spacey’a do dotykania jego genitaliów.
Zobacz też: #dziejesiewkulturze: Kevin Spacey zmienił się nie do poznania
Proces w tej sprawie ruszył w maju br. Do sądu federalnego w Kalifornii kilka dni temu trafiła informacja o śmierci masażysty. Nie podano do opinii publicznej powodu zgonu. Jeśli jego spadkobiercy przejmą powództwo, sprawa może być kontynuowana
W lipcu Kevin Spacey cieszył się z pierwszej pozytywnej dla niego decyzji sądu. 18-latek, który w 2016 r. miał zostać upity i molestowany przez aktora, wycofał swoje zarzuty.
Po serii oskarżeń Kevin Spacey został wyrzucony z obsady serialu "House of Cards" oraz wycięty i zastąpiony Christopherem Plummerem w filmie "Wszystkie pieniądze świata", za co ten został nagrodzony Oscarem.