Nowa dziewczyna Barona? W 2018 r. jej wywiad był hitem internetu
Związki Barona budzą jakąś ekscytację wśród internautów, co nawet trudno zrozumieć. Muzyk pokazał zdjęcie z dziewczyną, którą szybko ogłoszono jego nową partnerką. Jeśli rzeczywiście są razem, to Katarzyna nie pierwszy raz znajdzie się w centrum uwagi.
Aleksander Milwiw Baron jakiś czas temu został się z Julią Wieniawą. Informacje o związku tych dwojga były szeroko komentowane przez internautów. I dlatego, że oboje mają dość dobrą pozycję w show-biznesie, i dlatego że dzieliła ich spora różnica wieku. Miłość niestety się skończyła, choć podobno dawni kochankowie cały czas się przyjaźnią. Wiele wskazuje też, że Baron ma już nową partnerkę.
Zobacz: Baron ocenia siebie jako gitarzystę. Zdradził też, co sądzi o show-biznesie
By pojawiły się plotki, nie trzeba było długo czekać. Baron opublikował na swoim instagramowym profilu zdjęcie z przyjaciółką - Katarzyną Nast, scenografką TVN-u. Znają się nie od dziś. U Katarzyny zdjęcie z Baronem można było oglądać już wiele miesięcy temu. Tym razem jednak internauci są przekonani, że Aleksander i Katarzyna są parą. W komentarzach zaroiło się od komplementów.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Beyond and Forever" - pisze muzyk, a jeden z użytkowników Instagrama dopieka mu, że związek z Wieniawą też miał być "forever".
Ciekawostką może być jednak to, że internauci już kiedyś poznali Katarzynę.
W 2018 r. udzieliła wywiadu internetowemu magazynowi "F5", który odbił się bardzo głośnym echem w mediach społecznościowych.
Katarzyna opowiadała, jak wygląda jej dzień. "Codziennie o 6:00. Nawet jak nie muszę, organizm wraz z budzącym się słońcem podrywa mnie do życia, stawiając moje myśli do pionu, kiedy ciało chciałoby do pozycji horyzontalnej. Czuję, że słońce, które mnie budzi nie jest egipskim Bogiem Re, a Bogiem Inti, który w tradycji Inków był mężem bogini ziemi Pachamamy" - opowiadała.
Wspominała o "ceremonii kakao", o "oddychaniu holotropowym" i koreańskiej medytacji.
"Przy użyciu medicine fan, zrobionego z sowiego skrzydła przez szamana z Kalifornii, oczyszczam swoją energię szałwią i palosanto, słuchając peruwiańskich icaros. Czasem jeżdżę do lasu pomedytować, pochodzić boso po ziemi, przytulić się do drzew" - relacjonowała Katarzyna, czym podzieliła internautów na prześmiewców, hejterów i nieliczną grupę osób, którym nie przeszkadza to, że niektórzy żyją po prostu po swojemu.
Tych ostatnich powinno być może jednak więcej?
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Katarzyna i Aleksander zrobili sobie wspólne zdjęcie podczas imprezy dla dzieci organizowanej przez Fundację One Day. Zwrócili uwagę na siebie, a może i przy okazji na działania fundacji, która przed świętami ma ręce pełne roboty.