Nuda i oburzenie. Miażdżąca krytyka koncertów w przerwie Super Bowl
Wielu artystów odmówiło występu w przerwie najważniejszego meczu roku, który przyciąga przed telewizory ponad 100 mln widzów. Ci, którzy się zgodzili, znaleźli się w ogniu krytyki.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Super Bowl to finałowy mecz o mistrzostwo w futbolu amerykańskim zawodowej ligi NFL. Jest to najważniejsze wydarzenie sportowe roku w Stanach Zjednoczonych, traktowane jako nieformalne święto narodowe. W ostatnich latach przyciągało przed telewizory ponad 100 mln widzów. Popularność wydarzenia potwierdzają stawki za emisję reklam. W tym roku za 30-sekundowy klip reklamodawcy musieli płacić ponad 5 mln dol.
Kluczowym elementem każdego Super Bowl są występy muzyczne w przerwie meczu. W tym roku pojawił się zespół Maroon 5, raper Travis Scott i Big Boi znany z formacji Outkast. I chyba pożałowali swojej decyzji, bo recenzje po koncercie są miażdżące.
Opiniotwórcze serwisy pokroju "The Guardian", "The Independent", "The New York Times" czy "Deadline Hollywood" i użytkownicy mediów społecznościowych nie zostawili suchej nitki na artystach.
"Nie udało im się zaimponować", "nuda", "występ bez duszy", "najbardziej beznadziejny i od razu wypadający z pamięci występ w przerwie Super Bowl wszech czasów"- tego typu opinie przeważały w recenzjach koncertu, który znalazł się w ogniu krytyki na długo przed rozpoczęciem meczu.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Wszystko przez głośny protest Colina Kaepernicka, gwiazdy NFL, który trwa od sierpnia 2016 r. Ówczesny zawodnik San Francisco 49ers ukląkł podczas grania hymnu narodowego, co było symbolicznym protestem przeciwko brutalności policji i rasizmowi. Zachowanie sportowca wywołało ogromne oburzenie (zarzucano mu brak szacunku do ojczyzny), ale wkrótce kolejni futboliści zaczęli protestować w ten sam sposób.
Protest Kaepernicka wpłynął także na decyzję wielu gwiazd, które odmówiły występu w przerwie tegorocznego Super Bowl. Z postawą sportowca utożsamiały się Pink, Rihanna czy Cardi B. Ofertę zagrania przed ponad 100-milionową widownią odrzucił także Jay-Z.
Kiedy potwierdzono, że gwiazdą koncertu w przerwie meczu będzie Maroon 5, adwokat Kaepernicka nazwał członków zespołu "łamistrajkami".
Travis Scott zgodził się wystąpić pod warunkiem, że NFL wpłaci 500 tys. dol. na organizację charytatywną. Taką samą kwotę wpłaciła wytwórnia Maroon 5 – Interscope Records.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Krytyka koncertu w przerwie meczu dotyczyła także hołdu, jaki złożono Stephenowi Hillenburgowi. Twórca kreskówki "SpongeBob Kanciastoporty" zmarł 26 listopada 2018 r. i wkrótce po jego śmierci zaczęto zbierać podpisy pod inicjatywą, by na Super Bowl zagrano piosenkę "Sweet Victory" z kultowego odcinka "Band Geeks", gdzie głównym motywem było wydarzenie sportowe Bubble Bowl.
Petycję na stronie change.org podpisało ponad 1,2 mln osób, jednak życzenie fanów nie zostało spełnione. Tuż przed występem Travisa Scotta wyemitowano krótki fragment ze SpongeBobem, ale na tym się zakończył hołd dla zmarłego twórcy. Widzowie okazali swoje niezadowolenie, pisząc na Twitterze, że chcą więcej SpongeBoba, a mniej Maroon 5.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Oburzenie widzów wywołało także zachowanie Adama Levine'a, wokalisty Maroon 5, który w ostatniej minucie występu zdjął koszulkę i rzucił ją w tłum fanek. Niektórzy uznali to za próbę odciągnięcia uwagi od słabego śpiewu i choreografii. Pojawiły się również głosy o podwójnych standardach na Super Bowl, przypominając "sutkową aferę" z 2004 r. Wtedy gwiazdami koncertu byli Janet Jackson i Justin Timberlake, który w pewnym momencie odsłonił sutek wokalistki, wywołując prawdziwą burzę. Organizatorzy koncertu przepraszali za całe zajście i tłumaczyli się "problemem z garderobą".
- Mówicie mi, że Janet Jackson nie może pokazać jednego sutka, a Adam Levine może paradować bez koszulki? – to jeden z popularnych wpisów na Twitterze, gdzie pojawiło się mnóstwo tego typu komentarzy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Klip z całym nagraniem 14-minutowego koncertu zniknął z oficjalnego konta NFL na YouTube, gdzie w dwie godziny zebrał 100 tys. negatywnych ocen. Ponowna publikacja klipu niewiele pomogła – po 300 tys. odsłon filmik ma 4,3 tys. pozytywnych reakcji i 37 tys. "łapek w dół".
Obejrzyj nowy zwiastun "Avengers: Endgame" z przerwy meczu Super Bowl 2019:
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.