Olga Frycz sama pofarbowała sobie włosy. "Coś poszło nie tak"
Aktorka skrzętnie relacjonuje swoją codzienność w mediach społecznościowych. Frycz nie obawiała się nawet pokazać po nieudanym eksperymencie z farbowaniem włosów.
Olga Frycz jako nastolatka pojawiła się na ekranach w filmach "Boże skrawki" i "Weiser". Mimo że jest córką znanego aktora, jej droga do aktorstwa nie była łatwa. Koledzy taty za jego prośbą nie przyjęli jej do szkoły filmowej. Brak kierunkowego wykształcenia nie przeszkadza jej jednak w wykonywaniu zawodu aktorki. Choć w ostatnich latach na próżno szukać jej na ekranach. Odkąd została matką, skupia się na rodzinie, a jej źródłem utrzymania są głównie posty sponsorowane na Instagramie i wydawnictwo książek dla dzieci.
Jednak naturalność i otwartość celebrytki podczas relacjonowania swojego codziennego życia przysporzyła jej rzeszę fanów. Olga Frycz nie ma problemu z poruszaniem trudnych czy nieoczywistych tematów jak np. samotne wychowywanie córek. Nie ukrywa też wpadek.
Największe metamorfozy gwiazd
Ostatnio na Instagramie gwiazda pokazała się w nowym wydaniu. Od razu w oczy rzuca się jej nowy, rozjaśniony kolor włosów. Jak sama przyznaje, nie taki efekt chciała uzyskać.
"No ale na opakowaniu był inny odcień przecież. Był przecież. Taki silver bardziej. Taki nie za żółty" - żartobliwie podsumowała, dodając w hasztagach "coś poszło nie tak".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Jak zdradziła w komentarzach, to efekt użycia drogeryjnej farby za 9 zł. "Dokładnie właśnie mam jajecznicę przy samej głowie i słomę na końcach" - oceniła Frycz. Jej fryzjer z pewnością nie będzie zadowolony.