Olivia Newton-John: marihuana zmieniła jej życie. "Przestałam brać morfinę"
Olivia Newton-John już dwukrotnie ogłaszała zwycięstwo w walce z nowotworem, ale rak piersi powrócił z przerzutami. 70-letnia aktorka opowiedziała o swoich sposobach radzenia sobie z objawami choroby z użyciem marihuany.
Aktorka kojarzona z główną rolą w musicalu "Grease" pojawiła się na konferencji Cannabis Science w Portland, gdzie opowiadała o zaletach stosowania marihuany. Newton-John powiedziała wprost, że marihuana zmieniła jej życie na lepsze. Odkąd ją zażywa, przestała mieć problemy z poruszaniem się, snem i pozbyła się stanów lękowych.
Obejrzyj: Z tymi co się znają - Natalia Hatalska
Dzięki marihuanie przestała także sięgać po morfinę, która przez pewien czas pomagała jej w uśmierzaniu bólu. Aktorka bała się jednak uzależnienia i kiedy polecono jej roślinną alternatywę, spróbowała bez wahania. Newton-John opowiadała na najnowszej konferencji, że kilkanaście lat temu w ten sam sposób przestała brać leki na depresję. Była wtedy na wycieczce w Peru, gdzie zażyła halucynogen Ayahuascę.
Okazuje się, że w leczeniu marihuaną aktorce pomaga jej mąż. Biznesmen John Easterling, z którym Newton-John jest związana od 2008 r., zaczął uprawiać specjalny gatunek konopi w ich domu.
- Mój mąż jest zawsze przy mnie. Zawsze mnie wspierał. Wierzę, że wygram z chorobą. Taki jest mój cel – mówiła w wywiadzie.
W listopadzie 2018 r. Olivia Newton-John poinformowała, że stanęła do kolejnej walki z nowotworem. Pierwszą diagnozę wskazującą na raka piersi usłyszała w latach 90. Choć gwiazda "Grease" poddała się wtedy mastektomii, to zabieg nie rozwiązał wszystkich problemów. W maju 2017 r. aktorce znowu zawalił się świat. 69-latka musiała przerwać serię występów z powodu silnego bólu pleców, który doprowadził do wstrząsającej diagnozy. Okazało się, że Newton-John znowu ma raka piersi, tym razem z przerzutami.