Ostatnia rzecz, jakiej potrzebuje królowa. Seks-skandal w rodzinie
Kolejny seks-skandal w rodzinie królewskiej
Ostatnie kilka lat jest trudne dla rodziny królewskiej. Na początku świat obiegła informacja, że książę Andrzej, syn królowej Elżbiety II, przyjaźnił się z Jeffreyem Epsteinem i wykorzystywał nieletnie dziewczyny na prywatnej wyspie miliardera. Książę Yorku nie przyznał się do zarzutów i utrzymywał, że nie mógł tego zrobić, bo był z córką na pizzy. Wkrótce zagraniczne media obaliły jego alibi.
Na początku 2021 r. na światło dzienne wyszedł kolejny skandal. 34-letni hrabia Simon Bowes-Lyon usłyszał zarzuty usiłowania gwałtu. Do napaści seksualnej miało dojść na szkockim zamku Glamis. Mężczyzna miał wedrzeć się do pokoju 26-latki, ściągnąć z niej koszulę nocną i rzucić ją na łóżko. Kobiecie udało się wyrzucić pijanego hrabiego z pokoju.
Policja aresztowała członka rodziny królewskiej
Jak podaje PageSix.com, 23 lutego kuzyn królowej Elżbiety II został skazany na 10 miesięcy więzienia za napaść seksualną. Groziło mu nawet pięć lat pozbawienia wolności, ale mężczyzna dostał łagodniejszy wyrok po tym, jak jego adwokat, John Scott, przypomniał sądowi, że hrabia okazał "szczerą skruchę".
Simon Bowes-Lyon nie stawiał oporu podczas aresztowania. Członek rodziny królewskiej przyznał się do winy już na początku stycznia. 36-latek mówił wówczas, że "wstydzi się swoich czynów, które wywołały spory niepokój u kobiety goszczącej na zamku". - Nie sądziłem, że jestem w stanie zachowywać się tak, jak się zachowałem. Muszę teraz stawić temu czoła i wziąć na siebie odpowiedzialność - twierdził.
Kuzyn królowej znalazł się także w rejestrze przestępców seksualnych na okres 10 lat.