Pamela Anderson zarzuciła byłemu partnerowi stosowanie przemocy domowej. Nagrała wideo
Pamela Anderson opublikowała wideo ze szpitala. Twierdzi, że padła ofiarą swojego byłego chłopaka.
Pamela Anderson (52 l.) zarzuciła swojemu byłemu chłopakowi Adilowi Ramiemu (33 l.), że stosował wobec niej przemoc domową. Partner miał zmiażdżyć jej ręce. Gwiazda opublikowała wideo ze szpitala.
Anderson napisała na swojej stronie internetowej, że zwlekała pół roku, zanim zgłosiła się do szpitala z bólem rąk, a gdy to zrobiła, skłamała na temat prawdziwej przyczyny tej przypadłości. Teraz opublikowała wideo, na którym lekarz bandażuje jej dłoń.
- Kiedy zmiażdżył mi ręce, a szczególnie prawą, aż pękła, zajęło mi 6 miesięcy, nim udałam się do lekarza. Powiedziałam mu, że to prawdopodobnie artretyzm (nie mogłam powiedzieć, że mnie skrzywdził). Choć powiedziałam jego siostrze. (...) Ona odpowiedziała, bym była cierpliwa, bo on się zmienia.
Pamela Anderson spotykała się z Adilem Ramim od 2017 r. Dla niego zdecydowała się wyprowadzić z Malibu nad Lazurowe Wybrzeże. 25 czerwca modelka ogłosiła na swoim profilu na Instagramie, że rozstała się z Ramim. Oznajmiła, że "ostatnie dwa lata jej życia były wielkim kłamstwem".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Rami zdradzał notorycznie Pamelę Anderson i to była główna przyczyna rozpadu ich związku. Teraz okazuje się, że mężczyzna miał być również agresywny.
Po tych zarzutach piłkarz został zawieszony przez klub. Opublikował na Instagramie oświadczenie, w którym napisał:
- Chcę wam powiedzieć, że te oskarżenia o przemoc są całkowicie fałszywe. (...) Ci, którzy mnie znają, wiedzą, jakim jestem człowiekiem i jakie są moje wartości. Wiedzą, że to niemożliwe i nie mogłbym tak postępować. Jeśli chciała mnie zranić, wybrała dobrze. Wie, że moje zaangażowanie w sprawę przemocy wobec kobiet jest dla mnie bardzo ważne.