Patrycja Markowska o synu: Zadaje niewygodne pytania
Wszystko wskazuje na to, że rodzinna tradycja będzie kontynuowana. 12-letni syn Patrycji Markowskiej chce pójść w ślady mamy i dziadka i zająć się muzyczną karierą. Wokalistka jednak obawia się, że to nie najlepszy pomysł.
Niedawno syn Patrycji Markowskiej i Jacka Kopczyńskiego oświadczył rodzicom, że ma zamiar zostać raperem. Filip z uwielbieniem śledzi programy typu talent show oraz zadaje coraz więcej niewygodnych pytań. Patrycja jednak przestrzega go przed zbyt szybkim wchodzeniem w dorosłość. Tym bardziej, że świat show-biznesu rządzi się surowymi i często mało przejrzystymi zasadami.
Zobacz wideo:
- To jest czas na rówieśników i szkołę, poznawanie siebie i życia. Nie wiem, czemu służy taki szybki debiut. Pewnie są wyjątki, ale 90 procent przypadków to są nieszczęśliwi ludzie w dorosłym życiu - wyznała w jednym z wywiadów Patrycja Markowska.
W ten sposób wokalistka zachowuje się tak samo, jak jej ojciec przed laty. On również stawiał warunki młodej córce, która marzyła o wielkiej popularności.
- "Możesz nagrać pierwszą płytę, gdy skończysz studia". Bardzo się z tego dzisiaj cieszę - wspominała Patrycja dawną rozmowę z ojcem.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Znajoma Jacka Kopczyńskiego twierdzi, że Filip - podobnie jak starszy syn Jacka - nigdy nie sprawiał żadnych problemów. Wokalistka woli jednak dmuchać na zimne, tym bardziej, że niedawno zaczął zadawać niewygodne pytania o seks i używki. Patrycja z uporem odpowiada mu, że wszystko jest dla ludzi pod jednym warunkiem:
- Trzeba być dojrzałym i, jak za wcześnie czegoś spróbujesz, to jest to bardzo zgubne - powiedziała.