Paulina Koziejowska jest w żałobie. Straciła narzeczonego
O Paulinie Koziejowskiej zrobiło się głośno, gdy zaczęła pokazywać się u boku Jacka Borkowskiego. Dziennikarka i aktor przez jakiś czas byli parą, jednak ostatecznie doszło do rozstania. Okazuje się, że byłych partnerów łączą podobne doświadczenia. Borkowski stracił żonę, Koziejowska narzeczonego.
Paulina Koziejowska była prezenterką w Superstacji, prowadziła też program "Bywanie na dywanie" w Nowa TV i Eska TV. Teraz działa przy "Super Show" - nie tylko jest jego gospodynią, ale odpowiada też za inne aspekty realizacji programu, który emitowany jest na żywo. To pierwszy autorski program Koziejowskiej. Nic dziwnego, że 38-latka jest podekscytowana. Jednak choć jej życie zawodowe ma się świetnie, w prywatnym już tak dobrze nie jest. Zerwanie z Borkowskim, do którego doszło w 2018 r., to nie wszystko. Dziennikarka musiała uporać się z innym, o wiele gorszym dramatem - stratą narzeczonego.
Koziejowska nie chce mówić na temat okoliczności śmierci mężczyzny. Zaznacza jednak, że praca, bardzo intensywna, bo nawet po 12-14 godzin na dobę, ułatwia jej w powrót do normalnego życia.
Jacek Borkowski nadal czeka na miłość
- Różnie bywa... Praca przy "Super Show" na pewno mi pomaga, jest dla mnie podporą. Każdy odreagowuje stratę bliskiego człowieka inaczej: jedni wyjeżdżają na długi urlop, zaczynają się bawić, a dla kogoś innego ukojeniem jest praca. Nie jest to dla mnie łatwy czas, ale jeśli chodzi o życie zawodowe, to na szczęście nie mogę narzekać. W tak trudnych chwilach mam szansę przejść wiele ciekawych rozmów z różnymi osobami, co jest dla mnie ważne. To doświadczenie życiowe z pewnością zmieniło mój światopogląd i podejście do życia. Teraz inaczej rozumiem ludzi, staram się zrozumieć każdego człowieka, co wcale nie jest proste... Czuję, że mój ukochany cały czas przy mnie jest, to mój anioł stróż! - powiedziała dziennikarka w rozmowie z Plejadą.
Trwa ładowanie wpisu: instagram