Paulina Koziejowska rzuciła Borkowskiego z prostego powodu. Wcześniej wydawała się zachwycona
Już wiadomo, dlaczego pogodynka Nowa TV rzuciła Jacka Borkowskiego. Nie na wszystko była gotowa.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Jacek Borkowski i Paulina Koziejowska rozstali się. Pogodynka stacji Nowa TV wydała oświadczenie, a aktor już w wymowny sposób zdążył skomentować jej słowa. Ich medialnym związkiem żyły całe media. Teraz dowiadujemy się, co było powodem zerwania.
W swoim oficjalnym oświadczeniu Paulina Koziejowska informowała, że definitywnie zakończyła związek z Jackiem Borkowskim. Domniemanym powodem miał być flirt aktora z innymi kobietami. Jednak prawda okazuje się zgoła inna.
Jacek Borkowski i Paulina Koziejowska byli parą przez trzy miesiące. Ich związek budził ogromne emocje, bo dzieliła ich spora różnica wieku. Mimo tego wydawali się szczęśliwi i nierozłączni.
W planach był już ślub, a pogodynka zdążyła kątem pomieszkiwać u swojego o 23 lata starszego kochanka. Po jakimś czasie jednak, ciepło domowego ogniska zaczęło ją przytłaczać.
- Tak, to prawda, rozstaliśmy się. Jacek z nikim nie flirtował, był wobec mnie całkowicie lojalny. Jest super facetem i nie chcę, żeby go mieszano z błotem, bo na to nie zasługuje. Nie ma winy ani mojej, ani jego. Stwierdziliśmy, że do siebie nie pasujemy. Dużo nas łączy, ale też dużo różni. Nie chodzi o różnicę wieku, bo mój poprzedni partner był ode mnie starszy o 16 lat. Jest mi przykro, że nam nie wyszło, ale tak widocznie musiało być - mówiła Koziejowska w rozmowie z "Super Expressem".
Jacek Borkowski również postanowił odnieść się w wywiadzie z tabloidem do medialnych sensacji.
- Cóż... uczymy się przez całe życie. Próbować trzeba, żeby potem nie żałować. Ja nie żałowałem nawet 15 sekund z tych trzech miesięcy - wyznał skruszony.
Wcześniej Borkowski pod oświadczeniem Koziejowskiej zostawił tylko niewinne serduszko w komentarzu.
Kulisy rozstania byłych kochanków opisał ich znajomy.
– Paulina nie chciała zostać uwiązana w domu. Jacek całe swoje życie podporządkował nastoletnim dzieciom – Jacusiowi i Madzi, myślał o kolejnym z Pauliną. Ona jednak nie widziała się w tej roli. Mieszkanie pod Radzyminem, zajmowanie się domem to dla niej nie ta bajka. Ona kocha Warszawę, często bywa na imprezach, bo to jej praca. Oboje uznali, że chyba zbyt szybko chcieli stworzyć rodzinę. Lepiej coś skończyć teraz, niż się oszukiwać, a później się ranić - tłumaczył Super Expressowi.
Myślicie, że zostaną przyjaciółmi?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.