Paweł Małaszyński przeszedł kolejną operację. Wypadek sprzed lat wciąż daje o sobie znać

Problemy zdrowotne Pawła Małszyńskiego trwają od lat i choć aktor bardzo strzeże szczegółów swojego życia prywatnego, nie są dla fanów żadną tajemnicą. Przypomnijmy, że w 2007 roku, na planie serialu "Twarzą w twarz", doszło do wypadku z udziałem aktora. Samochód, którym jechał Małaszyński, dachował, a aktor trafił do szpitala. Urazy, których doznał, dotyczyły barku i kręgosłupa. I niestety fatalne następstwa wydarzeń sprzed lat wciąż uprzykrzają życie 46-latkowi.

W 2019 roku nadal występujący przed kamerą, ale i na scenie, z zespołem Cochise, Małaszyński doznał kolejnego urazu kręgosłupa. I tym razem trafił do szpitala. Niepokojące doniesienia o stanie zdrowia artysty pojawiły się też rok później, gdy Małaszyński zasłabł podczas spektaklu w Teatrze Kwadrat, skąd został przewieziony do szpitala. Swoją nagłą niedyspozycję tłumaczył później przemęczeniem i osłabieniem organizmu w wyniku infekcji.

Minęły ledwie dwa lata a kolorowa prasa i plotkarskie portale donoszą o kolejnej operacji Małaszyńskiego, jakiej miał się rzekomo poddać pod koniec grudnia. "Niestety, stan organizmu był już tak opłakany, że Paweł Małaszyński nie mógł uniknąć operacji. Silny ból zmusił go do poddania się skomplikowanemu zabiegowi" - dowiedział się m.in. serwis Pomponik.pl.

I choć aktor pytany o sprawę przez tygodnik "Dobry Tydzień" odmówił komentarza, jego najnowszy wpis zamieszczony na Instagramie daje do myślenia.

"To dobrze, że skończył się ten rok i tęsknić za nim na pewno nie będę. Muszę jeszcze tylko doleczyć jego poranione i pokryte bliznami resztki, przemyć twarz, połatać podziurawione niebo i zrobić trochę miejsca na Nowe. Zdrowe [...]" - napisał Małaszyński, który według informacji tygodnika "Twoje Imperium" wraca do sił po operacji.