Paweł Wilczak imał się każdej pracy. "Nie miałem pieniędzy na życie"
Paweł Wilczak jest jednym z najpopularniejszych polskich aktorów. Grał w wielu telewizyjnych hitach, ostatnio powrócił na wielki ekran w głównej roli. Jednak na początku swojej kariery ledwo wiązał koniec z końcem, imał się dorywczych prac i wyjadał jedzenie znajomej, u której mieszkał.
Wilczak w najnowszym wywiadzie dla Plejady mówił szczerze o trudnych początkach. Problemach finansowych i tym, jak musiał sobie radzić w najgorszych momentach. - Machałem łopatą i kilofem, pracowałem na budowie, handlowałem patelniami i neseserami, byłem kelnerem, jeździłem ciężarówką. Robiłem wszystko, by w jakiś sposób zabezpieczyć sobie byt – wyznał 55-latek.
Wilczak skończył PWSFTviT w Łodzi w 1989 r. Od początku lat 90. pojawiał się w serialach i filmach, ale na przełom w karierze musiał czekać do 1995 r., kiedy zagrał w "Ekstradycji". Jak sam mówi, wtedy został zauważony i doceniony, co jest dość ważne w tym zawodzie. - Później zaczęły pojawiać się propozycje kolejnych ról i już nie musiałem dorabiać – dodał.
Magda z "Rolnika" krytykowana przez widzów
Zanim nastąpił ten przełom, Wilczak nie był w stanie wyżyć z samego aktorstwa. - Był taki moment, kiedy niemalże nie wychodziłem z domu, bo nie miałem pieniędzy na życie – przyznał się po latach.
Wilczak mieszkał wtedy u znajomej, która pracowała za granicą i zostawiła pusty dom. - Wyjadałem jej więc z szafek kuchennych Nesquik i CornFlakesy oraz inne paczkowane rzeczy. To mnie ratowało w tym najtrudniejszym okresie – mówił Wilczak w najnowszym wywiadzie.
Aktor podkreślił, że nigdy nie prosił rodziny o pomoc, a bliscy nawet nie wiedzieli, że młody aktor ledwo wiąże koniec z końcem.
- Uważałem, że to jest mój problem. Przecież to ja podjąłem decyzję, że chcę zostać aktorem. Musiałem sam ponieść jej konsekwencje – przyznał.
Niektórzy odradzali mu trzymanie się wyuczonego zawodu, ale Wilczak nigdy nie stracił wiary w sukces, który miał wkrótce nadejść. - Nie dawałem za wygraną. Mimo że bywało trudno, nigdy nie zrezygnowałem z moich aktorskich marzeń – podkreślił Paweł Wilczak, którego od niedawna znowu można oglądać w serialu "Usta, usta".