Perkusista odchodzi z zespołu Sigur Rós. Został oskarżony o gwałt
Orri Páll Dýrason, perkusista z islandzkiego post-rockowego zespołu Sigur Rós, odszedł z zespołu ze względu na oskarżenia o gwałt.
Meghan Boyd oskarżyła Dýrasona o napaść na tle seksualnym, do której miało dojść w styczniu 2013 r. Muzyk zaprzeczył roszczeniom w postach na Facebooku, dziękując przyjaciołom i krewnym za ich "zaufanie". Teraz dobrowolnie odszedł z zespołu.
ZOBACZ TAKŻE: #dziejesiewkulturze: producent ''Niezniszczalnych'' oskarżony o molestowanie
Jakiś czas temu Meghan Boyd w jednym z postów na swoim profilu na Instagramie oświadczyła, że spotkała się z Dýrasonem w klubie w Los Angeles. Tamtej nocy mieli zasypiać w tym samym łóżku.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Kobieta wyznała, że muzyk miał wykorzystać ją seksualnie dwa razy. Napisała także, że nie mogła zareagować, bo była zbyt pijana. W innym poście oskarżyła Dýrasona o "próbę uciszenia" jej zarzutów.
Dýrason pośrednio zaprzeczył oskarżeniom w postach na Facebooku, pisząc: "Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by wydostać się z tego koszmaru z szacunku dla tych, którzy faktycznie cierpią z powodu przemocy seksualnej. Nie chcę także prowadzić tej walki publicznie". Perkusista zdecydował się na znaczący krok i opuścił zespół.
- W świetle skali tej sprawy, zdecydowałem się opuścić Sigur Rós. To dla mnie trudna decyzja, ale zarzuty przeciwko mnie mają wpływ na cały zespół oraz na ważną i piękną pracę, którą wykonaliśmy razem przez ostatnie lata. Pracę, która jest mi tak droga - wyznał Dýrason.
Zespół Sigur Rós oświadczył na swojej stronie na Facebooku: "W następstwie niezwykle poważnych i osobistych oskarżeń, które padły przeciwko Orri Páll Dyrasonowi w ostatnich dniach, dzisiaj zaakceptowaliśmy rezygnację naszego kolegi z zespołu, aby umożliwić mu poradzenie sobie z tym prywatnie".
Boyd natomiast powiedziała, że wcześniej nie upubliczniła roszczeń przeciwko Dýrasonowi z powodu "intensywnego niepokoju", ale została zainspirowana do tego przez zeznanie Christine Ford, która oskarżyła amerykańskiego naczelnika Sądu Najwyższego Bretta Kavanaugha o napaść na tle seksualnym.