Piasek znowu to zrobił na koncercie. Widownia gratulowała zakochanym
Andrzej Piaseczny kilka miesięcy temu dokonał coming outu, ale konsekwentnie ukrywa tożsamość swojego partnera. Wokalista jak magnes przyciąga innych zakochanych, którzy czasami decydują się nawet na oświadczyny w trakcie jego koncertu. A Piasek chętnie bierze w tym udział.
Na wydanej w styczniu płycie "50/50" w kawałku "Miłość" Piasek śpiewa: "Nikt nie może się bać swej miłości […]. Nikt nie musi się ze swą miłosną kryć". Niektórzy biorą sobie jego słowa do serca tak bardzo, że wskakują na scenę i wyznają publicznie miłość swojej dziewczynie/chłopakowi. Tak było ostatnio w przypadku, nomen omen, Andrzeja i Marty.
Jako dowód Piasek zamieścił w mediach społecznościowych filmik z jednego z ostatnich koncertów. Wokalista w pewnym momencie usiadł na brzegu sceny i zaczął opowiadać, że ostatni raz zdarzyło mu się takie coś zaanonsować jakieś 2-3 lata temu. O co chodziło? O mężczyznę, który wskoczył na scenę i publicznie poprosił o rękę swoją ukochaną.
- Która to? Jak ma na imię - dopytywał Andrzej Piaseczny siedzącego obok imiennika.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Po chwili na scenie pojawiła się kobieta, która kręciła głową z niedowierzaniem. - Klęka. Ona kręci głową. To znaczy, że odpowiedzi nie jest pewna - żartował Piasek, wywołując na widowni salwę śmiechu.
- Czy ona odpowiedziała "tak"? - pytał Piasek, gdy zakochani zaczęli się obejmować, a publika bić brawo. Kiedy usłyszał od Andrzeja potwierdzenie, gwiazdor wykrzyknął: "Tak!!!"
Wzruszającą scenę zakończyło składanie życzeń przez Piasecznego, który mówił:
- Życzę wam tego, że za 20 i 40 lat, z równą chęcią, zadowoleniem i satysfakcją będziecie sobie podawać śniadanie do łóżka.