Piotr Woźniak-Starak i jego grób. Policja zdecydowała, co z miejscem pochówku
W październiku sanepid zgłaszał nieprawidłowości w związku z lokacją grobu Piotra Woźniaka-Staraka na terenie jego posiadłości w Fuledzie. Po ponad 2 miesiącach od zgłoszenia zapadła decyzja, co dalej.
Piotr Woźniak-Starak zginął w sierpniu 2019 r. na jeziorze Kisajno. To ogromna strata dla polskiego przemysłu filmowego. Bliscy producenta stwierdzili, że lepiej będzie, jeśli spocznie na terenie swojej posiadłości w Fuledzie. Jednak dopatrzono się nieprawidłowości. Stwierdzono, że grób Woźniaka-Staraka nie spełnia wymogów katakumb. Zawiadomiono policję o popełnieniu przestępstwa.
ZOBACZ TEŻ: Nieśmiałe uśmiechy Agnieszki Woźniak-Starak na premierze "Ukrytej gry"
Funkcjonariusze wszczęli postępowanie w tej sprawie. Wstępnie miało ono potrwać do 30 dni. Wiadomo, że na tę chwilę grób nie zostanie usunięty i nikt nie zostanie ukarany. Policjanci potrzebują na rozeznanie więcej czasu.
- Czynności cały czas trwają. W takich sprawach możliwe jest przedłużenie postępowania nawet do roku. O szczegółach nie będziemy póki co informować - cytuje Iwonę Chruścińską, oficer prasową policji w Giżycku, "Super Express".
Zgodnie z ustawą pochówku można dokonywać wyłącznie na cmentarzach. Wyjątkiem są sytuacje, gdy grób jest uznany za katakumby. Za złamanie przepisów grozi kara grzywny. Ustawa przewiduje też ekshumację zwłok i przeniesienie grobu na cmentarz.
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski