Piotr Woźniak-Starak: zaginięcie milionera. Hanna Lis zabrała głos

Piotr Woźniak-Starak poszukiwany jest od niedzielnego poranka, kiedy znaleziono łódź, którą płynął po mazurskim jeziorze Kisajno. - Zaginiony to faktycznie osoba, o której donoszą media - zdradził nam w poniedziałek rano Krzysztof Stodolny, rzecznik olsztyńskiej prokuratury. Potwierdził tym samym, że poszukiwany 39-latek to Piotr Woźniak-Starak.

Podczas letniego wypadu na Mazurach, wraz z mężem była także Agnieszka Woźniak-Starak. Pod jej ostatnim zdjęciem w social mediach, które dodała na urlopie dzień przed tragedią, posypała się lawina komentarzy.

Po jakimś czasie gwiazda zdecydowała odciąć się od mediów społecznościowych. Wyłączyła możliwość komentowania postów. Wszystkie komentarze przepadły.

I nikogo nie powinna dziwić taka decyzja. Ludzie nie szczędzą hejtu pod adresem Agnieszki Woźniak-Starak i jej rodziny nawet w obliczu tak olbrzymiej tragedii.

Hanna Lis nie godzi się na takie zachowanie internautów

- Czytam komentarze o zaginięciu Piotrka Woźniaka-Staraka i nie mogę uwierzyć, ile bestialskiego okrucieństwa jest w ludziach. Opamiętajcie się! Wylewają się spod waszych klawiatur rwące potoki nienawiści, albo zwykłej głupoty - czytamy pod postem Hanny Lis.

- Nawet czołowy portal plotkarski wyłączył komentarze pod artykułami o poszukiwaniach Piotrka. Bo to nie czas na spiskowe teorie, na rozsiewanie plotek i pomówień, na głupie i nic nie wnoszące dyskusje. Nie jest na to czas, a tym bardziej nie jest na to miejsce na profilu Agi. Zastanówcie się, zanim znów coś napiszecie pod jej zdjęciem. Okiełznajcie swoje okrucieństwo! To jest czyjeś życie, dramat, cierpienie, niepewność - dodała.

Dziennikarka dorzuciła na koniec zdanie, które najbardziej poruszyło adresatów jej zarzutów.

- Ponoć jesteśmy katolickim narodem? Może czas włączyć współczucie? To jest czas na modlitwę i trzymanie kciuków za Piotra i jego Rodzinę - napisała.