Piotr Woźniak-Starak zginął w ukochanym miejscu. Dla mieszkańców Fuledy skończyła się pewna epoka
Producent filmowy zginął w wypadku na jeziorze Kisajno. Zbliżająca się rocznica śmierci skłoniła mieszkańców Fuledy, gdzie mieści się posesja Staraków, do zwierzeń. Ich społeczności brakuje Piotra Woźniaka-Staraka.
Noc z 18 na 19 sierpnia w pamięci rodziny Staraków oraz mieszkańców Fuledy i okolic już zawsze będzie kojarzyć się z jedną osobą. Śmierć 39-letniego producenta "Bogów" i "Sztuki kochania" wstrząsnęła całą Polską. Jednak to mieszkańcy Mazur widzą konkretne zmiany w ich rzeczywistości.
- Kiedy przyjeżdżał pan Piotr, od samego progu robiło się zamieszanie. Słychać było śmiech i głośną muzykę w aucie, jak wjeżdżał. Z każdym się witał. Pamiętał nasze imiona, pytał o rodziny. Może czasami za bardzo chciał korzystać z życia, ale na pewno żył pełną piersią. Jak żył, tak umarł - wspomina jeden z pracowników posiadłości Staraków.
Zobacz: Odeszli w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy
Teraz w Fuledzie zapanowała pustka i cisza. Tragedia znanej i wpływowej rodziny wstrząsnęła mieszkańcami. Zwłaszcza że Starakowie wiele zrobili dla ich lokalnej społeczności.
- Państwo Starakowie, mimo że za ogrodzeniem, to starają się żyć tutaj z ludźmi, a nie obok nich - mówią sąsiedzi.
Nigdy nie żałowali pieniędzy na wsparcie miejscowych inwestycji. - Gdy strażakom brakowało na wóz strażacki, to pan Starak dołożył brakującą sumę - zdradził Ryszard Mazurczyk, sołtys Kamionek sąsiadujących z Fuledą. Zakup nowego wozu z wyposażeniem to koszt prawie miliona złotych. Ile z tej kwoty dołożyli Starakowie? Na ten temat okoliczni mieszkańcy milczą.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
O ofiarności Staraków przekonał się też miejscowy proboszcz, którego parafię finansowo wsparli podczas budowy kościoła. Ale też wiele osób z Fuledy na co dzień pracowało przy posiadłości warszawskiej rodziny.
- W majątku w Fuledzie wielu z nas znalazło pracę, o którą na Mazurach nie jest łatwo. Jeszcze latem, kiedy są turyści, to i pracy jest więcej, ale zimą... Dzięki państwu Starakom byt wielu rodzin się poprawił - stwierdziła mieszkanka Kamionek.
Czas pandemii nie ułatwił lokalnym mieszkańcom powrotu do organizacji przyjęć, wynajmu motorówek i innych turystycznych atrakcji. Wokół posiadłości Staraków panuje teraz cisza. Miejsce to najczęściej odwiedza Anna Woźniak-Starak, matka zmarłego producenta, która samotnie czuwa przy grobie syna.