Ashley Graham na Billboard Music Awards
Ashley Graham wdarła się przebojem do świata show-biznesu. Z miejsca zyskała potężne grono fanów (8,3 mln obserwatorów na Instagramie). Dziś uważa się, że modelka jest jedną z najlepiej zarabiających na całym świecie. Majątek Amerykanki szacuje się na 10 mln dolarów. Dlatego nie mogło jej zabraknąć podczas imprezy Billboard Music Awards. A przy okazji potwierdziła, że choć daleko jej do rozmiaru zero, wygląda zjawiskowo w wyciętych kreacjach.
Ashley Graham na Billboard Music Awards
Ashley nie miała okazji pozować na czerwonym dywanie. Zrobiła sobie jednak kilka zdjęć za kulisami, którymi podzieliła się z fanami na Instagramie. Odzew był ogromny, bo każde ze zdjęć zebrało ponad 50 tys. serduszek w zaledwie kilka godzin. I jak tu się dziwić. Graham wyglądała spektakularnie.
Ashley Graham na Billboard Music Awards
Modelka tego wieczoru zapowiadała występ Ariany Grande. Rolę miała niewielką, ale to nie znaczy, że miała wyglądać jak szara myszka. Ashley na tę imprezę wybrała srebrną, błyszczącą z daleka sukienkę. Głęboki dekolt i wycięcie przy nodze - świetny efekt gwarantowany.
Ashley Graham na Billboard Music Awards
Wyglądała seksownie i z klasą. Co tylko potwierdzają kolejne zdjęcia. Tak niewiele było trzeba, by wypaść spektakularnie. Może inne gwiazdy powinny czasem zerknąć na stylizacje modelki? Pisaliśmy już o tym, że głębokie wcięcia zgubiły podczas imprezy raperkę Cardi B.
Ashley Graham na Billboard Music Awards
Ashley nosi rozmiar 40+. Uważa się, że jest jedną z najlepiej opłacanych i najbardziej popularnych modelek plus size na świecie. Ale spróbujcie wymówić ten termin na głos przy Graham. Amerykanka uważa, że przyklejanie do kobiet takich łatek, jest nieodpowiednie. W jednym z ostatnich wywiadów przyznała" - Kategoryzowanie kobiet w ten sposób sprawia, że ludzie myślą, że te nie ćwiczą, nie dbają o siebie, źle jedzą, nie mają pewności siebie. A to nieprawda - powiedziała. Ashley jest tego najlepszym dowodem. Codziennie na Instagramie dzieli się nagraniami z intensywnych treningów (pot leje się litrami), czym zawstydziłaby niejedną modelkę w rozmiarze zero. I pewności siebie też jej nie brakuje. Wystarczy przypomnieć, że Ashley stworzyła kampanię reklamową swoich kostiumów kąpielowych z niekorzystnych zdjęć, które zrobili jej paparazzi.