Po wielkim sukcesie zniknęła. Sieklucka w końcu zdradziła, dlaczego
Anna Maria Sieklucka zaistniała w mediach dzięki kontrowersyjnej roli w filmie "365 dni". Mimo nieprzychylnych opinii początkująca aktorka odniosła spory sukces, po którym zapadła się pod ziemię. Teraz wiemy, co się z nią działo.
Anna Maria Sieklucka zapowiadana była jako aktorskie objawienie 2020 roku. Młodą aktorkę obsadzono w końcu w jednym z najgłośniejszych polskich filmów ostatnich lat. Blanka Lipińska, autorka książki "365 dni", zdecydowała, by w ekranizacji jej dzieła to właśnie Sieklucka zagrała główną rolę.
Główna rola w tak głośnym filmie była gwarantem sukcesu. Anna Maria Sieklucka rzeczywiście szybko stała się rozpoznawalna. I choć opinie na temat jej gry aktorskiej były podzielone, wszyscy zgodnie twierdzili, że jest kobietą niezwykle piękną.
Główna rola w filmie na tyle głośnym, że mówiono o nim niemal na całym świecie tuż po tym, jak udostępniono go na platformie Netflix. I chociaż młoda aktorka mogła korzystać ze świeżo zdobytej sławy, ta nagle zniknęła. Nie pokazywała się na branżowych imprezach, nie udzielała wielu wywiadów, nie pozowała na ściankach. Co się z nią stało?
"Nie zostałam odrzucona przez show-biznes. Świadomie wybrałam drogę daleką od medialnego szumu i plotek, bo kreowanie swojego wizerunku za pomocą fake newsów nie jest mi do niczego potrzebne. Nie pasuję do tego światka, bo nie daję sobie w kaszę dmuchać. Jako kobieta i aktorka wyraźnie stawiam granice. Wolę opowiadać o swojej pracy niż o życiu prywatnym. Może dlatego po premierze nie dostałam zbyt wielu zaproszeń na wywiady czy kolejne sesje do magazynów. Albo wśród dziennikarzy mam złą sławę" - mówiła Anna Maria Sieklucka dla magazynu "Party".
Anna-Maria Sieklucka: "Z Michelem połączyła nas przyjaźń"
Spodziewaliście się, że po tak dużym sukcesie Anna Maria Sieklucka odrzuci świat showbiznesu? Czy to zamknęło jej drzwi do dalszej kariery?