Artur Barciś myślał o odebraniu sobie życia. "Nagle świat się zawalił"
Choć wielu widzów kojarzy go z komediowymi rolami, Artur Barciś nie ukrywa, że przechodził w życiu bardzo trudne chwile. Przed laty myślał nawet o samobójstwie. Wrócił pamięcią do tamtego okresu w najnowszym wywiadzie.
Artur Barciś na przełomie lat 70. i 80. dopiero zaczynał karierę aktorską, ale już wyróżniał się na tle swoich kolegów m.in. rolami w "Znachorze", "Człowieku z żelaza", a później w filmach Krzysztofa Kieślowskiego. Jednak na początku tej drogi przeżywał też poważne kryzysy.
Najgorsze chwile aktor przechodził po wprowadzeniu stanu wojennego. Temat ten powrócił w rozmowie z Moniką Jaruzelską w programie "Gwiazdozbiór Jaruzelskiej". - Zastanawiałem się, czy poruszać ten temat przy pani, bo nie chciałbym być nietaktowny - zaczął.
Gwiazdy, które przyznały się do depresji
Artur Barciś wyjaśnił, że w trakcie zdjęć do "Znachora" wygrał casting do serialu "Odlot", w którym miał zagrać główną rolę. Aby w nim zagrać, postawił wszystko na jedną kartę, a potem wprowadzono stan wojenny i wstrzymano produkcję.
- Zainwestowałem w ten serial wszystko, ponieważ dyrektor mojego teatru na Targówku nie zgodził się, abym wziął w tym udział. Zwolniłem się z teatru i nie miałem etatu, a to było wtedy bardzo ważne w Warszawie. Więc straciłem też mieszkanie służbowe, bo płaciłem grosze i straciłem pieniądze. Dwa tygodnie przed końcem zdjęć wszystko się skończyło. Nagle świat się zawalił - wspomina.
Bez pracy i mieszkania aktor zupełnie się załamał. Strach przed niepewnością w trudnych politycznie czasach wywołał u niego myśli samobójcze.
- Zdałem sobie sprawę z tego, że nie mam nic, a miałem bardzo dużo. Jak teraz o tym myślę, to nie popełniłbym tego samobójstwa, bo ja jestem zbyt przywiązany do życia - wyznał.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.