Pogrzeb Jana Kobuszewskiego. Wzruszająca przemowa siostrzeńca
Najbliżsi pożegnali Jana Kobuszewskiego. Podczas uroczystości żałobnych nie zabrakło momentów pełnych wzruszeń. Podczas przemowy siostrzeńca aktora, zapadła głucha cisza.
Jan Kobuszewski zmarł 28 września w wieku 85 lat. Msza Święta żałobna została zorganizowana 7 października w kościele na warszawskim Żoliborzu, gdzie pojawili się członkowie rodziny, znajomi aktorzy, dawni współpracownicy i przyjaciele. Po uroczystościach, ciało aktora złożono w rodzinnym grobie na Starych Powązkach.
Podczas pogrzebu głos zabrał siostrzeniec Jana Kobuszewskiego. Jego przemowa wzruszyła żałobników za sprawą osobistego wyznania.
- Wujek Janek był niesamowitym człowiekiem. Genialny talent połączony z nieprzeciętną osobowością. Ostatnie chwile spędził w domu, we własnym pokoju w otoczeniu najbliższych. Dzisiaj mija 63. rocznica ślubu Jana i Hani. Wszyscy go kochaliśmy. Odszedłeś, ale z nami pozostaniesz na zawsze – powiedział siostrzeniec aktora Jan Faryna.
ZOBACZ TAKŻE: Izabela Trojanowska na pogrzebie Kory: "Byłyśmy koleżankami. Chciałyśmy złamać system"
Jan Kobuszewski był obdarzony niebywałym talentem komediowym, polski aktor teatralny, filmowy i telewizyjny, szerokiej publiczności znany był głównie z ról komediowych oraz udziału w telewizyjnych programach rozrywkowych. Dziadek z audycji radiowej "Rodzina Poszepszyńskich”, narrator w telewizyjnej dobranocce o wróblu Ćwirku.
Urodził się 19 kwietnia 1934 roku w Warszawie. Do szkoły teatralnej dostał się dopiero za drugim razem. Skończył Szkołę Dramatyczną Teatru Lalek i PWST w Warszawie (1956). Do 1976 roku występował na deskach Teatru Młodej Warszawy, później stołecznego Teatru Polskiego i Narodowego. Grał w takich sztukach, jak m.in. "Król Lear” Szekspira, "Płaszcz” Gogola, "Kordian” Słowackiego, "Dziady” Mickiewicza.