Pogrzeb Stanisława Radwana. Artystę pożegnał Grzegorz Turnau z żoną
Urna z prochami Stanisława Radwana została złożona do grobu na Cmentarzu Salwatorskim w Krakowie. Żegnali go przyjaciele, wśród nich Grzegorz Turnau z żoną Maryną Barfuss.
Stanisław Radwan, kompozytor muzyki do filmów Andrzeja Wajdy, Krzysztofa Kieślowskiego oraz do spektakli teatralnych Jerzego Jarockiego, Krytiana Lupy, zmarł w wieku 84 lat. Poruszające były ostatnie słowa żony, Doroty Segdy, która przytoczyła fragment wiersza Wisławy Szymborskiej "Przy winie", dodając wersy od siebie.
"Spojrzał, dodał mi urody/ A ja wzięłam ją jak swoją/ Szczęśliwa, połknęłam gwiazdę/ I będę ją miała w sobie już zawsze. Stasiu, kocham cię razem z twoją śmiercią" - wyznała nad grobem, łamiącym się głosem, aktorka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2023 roku. Pozostaną w naszej pamięci
Słowa, które nie padły na pogrzebie, ale są sumą znakomitości Stanisława Radwana, zawierają się we wspomnieniu Anny Dymnej sprzed kilku lat.
"Stasiu jest jak zjawisko przyrody: dzikie, tajemnicze i często nie do opisania. No bo jak pisać kształt wiatru, smak słonecznych promieni, kolor ciszy. To są nieuchwytne doznania, które nie mieszczą się w głowach" - mówiła w rozmowie z Jerzym Illgiem.
Jednym z wielu przyjaciół, którzy żegnali na cmentarzu Stanisława Radwana, był Grzegorz Turnau, również kompozytor, na którym podobne artystyczne piętno odcisnęła legendarna "Piwnica pod Baranami". Obu muzyków dzieliły prawie trzy dekady, jednak wydaje się, że mieli podobną filozofię życiową.
- Każdy z nas ma coś takiego: niszę, w której "wypoczywa". Nie wierzę ludziom, którzy od rana do wieczora stoją na straży intelektualnego koturnu i nie potrafią zabawić się w życie - powiedział Radwan dla magazynu "Teatr".
- Ja jestem czarną owcą, bo większość rodziny to są albo profesorowie, albo generalnie naukowcy. Raczej ludzie porządni. A tymczasem tutaj czarna owca: estradowiec. Przydałem się, żeby przekłuć ten balonik powagi rodziny - wyznał Grzegorz Turnau w "Polskim Radiu".
Autor słynnej "Cichoszy" przyszedł na pogrzeb mistrza razem z żoną Maryną Barfuss, pianistką, flecistką, mamą ich córki Antoniny i teściową Marka Kondrata.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.