Poważne problemy Krzysztofa Jaryczewskiego
Na początku roku Krzysztof Jaryczewski przeszedł przeszczep wątroby. Ikona polskiej sceny rockowej i były lider grupy Oddział Zamknięty obecnie dochodzi do zdrowia. Dodatkowo wokalista musi zmierzyć się z poważnymi problemami finansowymi.
Chwilę przed operacją Jaryczewski zaciągnął kredyt w wysokości 80 tys zł. Miałby on być zabezpieczeniem na wypadek gdyby artysta nie miał za co żyć. - Krzysztof nie koncertuje, a rachunki płacić trzeba – zdradziła w rozmowie z "Faktem" Hanna Wdowiak, menedżerka i partnerka piosenkarza.
- Na razie wszystko idzie w dobrym kierunku, ale o koncertach nie ma mowy. Krzysiek powinien unikać tłumu, nie wytrzyma fizycznie wyjazdu w szalone trasy. O śpiewaniu też nie ma mowy, dlatego mamy w zespole Jary OZ innego wokalistę. Krzysiek musi nabierać sił i rehabilitować się - powiedziała Wdowiak.
Piosenkarz na szczęście przejął się zdrowiem i robi wszystko, żeby jak najszybciej wrócić do kondycji, by móc wrócić do koncertowania – Musi jeść zdrowo, czysto i ekologiczne, by do wątroby nie dostały się szkodliwe substancje. Bierze też masę leków antyodrzutowych czy sterydów. Koszty z tym związane są ogromne, ale dla Krzyśka jest to druga szansa – dodaje menedżerka.