Pracownik królowej Elżbiety ma koronawirusa
Królowa Elżbieta i książę Filip byli zmuszeni do opuszczenia Pałacu Buckingham. Teraz okazało się, że jeden z pracowników monarchini jest zakażony koronawirusem.
Liczba zgonów spowodowanych przez koronawirusa w Wielkiej Brytanii zwiększyła się o 209 i wynosi 1228 - podało w niedzielę po południu brytyjskie ministerstwo zdrowia. W całym kraju na obecność koronawirusa przebadano dotychczas blisko 128 tys. osób, z czego 19,5 tys. testów dało wynik pozytywny. Wśród zakażonych osób znajduje się także premier państwa, Boris Johnson. Z ostatnich doniesień wynika, że również wśród pracowników Pałacu Buckingham są zarażeni.
ZOBACZ TAKŻE: Królowa Elżbieta rozczarowana postawą wnuka
Ze względu na wiek królowa Elżbieta II i jej mąż, książę Filip, poddali się społecznej kwarantannie i przebywają obecnie w posiadłości w Windsorze. Na ten moment brytyjska monarchini czuje się dobrze.
Niestety mniej szczęścia miał jej syn, książę Karol, u którego wykryto obecność koronawirusa. 71-letni członek rodziny królewskiej oraz jego żona, księżna Kamila, aktualnie izolują się w swoim domu w Szkocji. Również u księżnej przeprowadzono testy pod kątem wirusa, na szczęście ich wynik okazał się negatywny.
Tym razem pojawiły się kolejne niepokojące doniesienia z dworu królewskiego. U jednego z pracowników królowej Elżbiety wykryto koronawirusa. Chodzi o jej lokaja, który m.in. wyprowadzał na spacer psy monarchini i pozostawał z nią w regularnym kontakcie. Mężczyzna został poddany kwarantannie.
Warto dodać, że królowa Elżbieta ze względu na swój wiek (93 lata) znajduje się w grupie ryzyka. Sytuacja nie wygląda dobrze także u księcia Filipa, który boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.