Producent dostał pieniądze, a filmu nie ma. Syn Violetty Villas podjął decyzję
Wkrótce minie dziewięć lat od śmierci Violetty Villas, która miała zostać uhonorowana filmem fabularnym. Prace trwały od dawna, ale efektu ciągle nie widać. Syn zmarłej gwiazdy wyjaśnił, co jest powodem.
O filmie poświęconym Violetcie Villas mówi się od lat. W rolę główną miała się wcielić Michalina Olszańska ("Córki dancingu", "Anatomia zła", "1983"), a scenariusz podobno koncentruje się na światowej karierze Villas, o którą w rzeczywistości tylko się otarła. Krzysztof Gospodarek, syn zmarłej gwiazdy, potwierdził, że w filmie nie będzie za to wątku rzekomej przyjaciółki i opiekunki Villas Elżbiety B., która w lutym trafiła do więzienia na 1,5 roku za znęcanie się nad gwiazdą.
O filmie było cicho od miesięcy, co można było tłumaczyć ograniczeniami wynikającymi z pandemii koronawirusa. Gospodarek w rozmowie z "Super Expressem" wyznał, że problem tkwi gdzie indziej. A prace nad filmem zostały wstrzymane przez konflikt z producentem.
Danuta Martyniuk chciałaby odebrać wnuczkę byłej synowej
– Producent, który otrzymał dofinansowanie na realizację projektu, nagle przestał przestrzegać terminów. Od dłuższego czasu nic się nie działo – wyznał Gospodarek dziennikowi. - Zmuszony jestem poszukać nowego producenta, a to z pewnością potrwa.
Przypomnijmy, że Violetta Villas przez długi czas pozostawała w konflikcie z synem, którego ojcem był wojskowy Piotr Gospodarek. Villas, wtedy jeszcze znana jako Czesława Cieślak, miała 17 lat, gdy stanęła na ślubnym kobiercu za zgodą sądu. Małżeństwo Gospodarków przetrwało trzy lata.
Krzysztof Gospodarek i Violetta Villas pogodzili się niedługo przed jej śmiercią. Gwiazda estrady zmarła 5 grudnia 2011 roku w wieku 73 lat.