Przemysław Kossakowski nie chce mieć dzieci. "Nie czuję się niekompletny, jest mi dobrze"
Przemysław Kossakowski nie żałuje, że do tej pory nie zaznał smaku tacierzyństwa. Na razie spełnia się w roli opiekuna córki Martyny Wojciechowskiej i nie zamierza tego zmieniać.
Przemysław Kossakowski i Martyna Wojciechowska już się nie ukrywają, choć długo udawali, że są tylko dobrymi przyjaciółmi. Przypomnijmy, że pierwsze doniesienia o ich romansie pojawiły się w maju zeszłego roku. Plotki nie cichły. Choć oboje szanują swoją prywatność i nie są wylewni, w końcu zaczęli pojawiać się razem na ściankach i pozować w blasku fleszy.
ZOBACZ WIDEO: Czułe uściski i skryte buziaczki. Wojciechowska nie mogła odlepić się od Kossakowskiego
Już na pierwszy rzut oka widać, że podróżnicy są w sobie szalenie zakochani i świata poza sobą nie widzą. Nic dziwnego, że fani pary zaczęli zastanawiać się, czy Kossakowski i Wojciechowska zdecydują się na powiększenie rodziny.
Okazuje się, że gwiazdor TTV wcale nie żałuje, że do tej pory nie doczekał się narodzin własnego dziecka. Mało tego, nie planuje w przyszłości zostać ojcem.
- Wiem, że to zabrzmi dziwacznie, ugruntuje moją pozycję dziwaka, ale nie żałuję, że nie zostałem ojcem. Kiedy ludzie opowiadają mi o pragnieniu macierzyństwa, tacierzyństwa i posiadania dzieci, to opisują to z taką pasją, której nie pamiętam u siebie. Nie czuję się niekompletny, jest mi dobrze. Akceptuję tę rzeczywistość, którą stworzyłem - powiedział w rozmowie z fakt24.pl.
Kossakowski przyznaje, że na razie spełnia się w roli opiekuna Marysi - córki swojej ukochanej Martyny.
- Jestem obecnie w formacji rodzinnej, gdzie jest młody człowiek. Staram się aktywnie uczestniczyć i staram się robić to jak najlepiej, ale nie mam ambicji, żeby tworzyć życie od początku. Dobrze czy niedobrze? Nie wiem, tak jest po prostu - podsumował.