Przemysław Kossakowski żałuje rozstania z Martyną Wojciechowską? "Pochopne decyzje nie są dobre"
Według informatora tygodnika "Życie na gorąco" podróżnik próbował odzyskać Martynę. Wiedział jednak, że po tym, co zaszło, to niemożliwe.
Przemysław Kossakowski był w nieformalnym związku z Martyną Wojciechowską przez trzy lata. Kiedy postanowili postawić kolejny krok i stanęli na ślubnym kobiercu, czar prysł po trzech miesiącach. Wojciechowska dała jasno do zrozumienia, że rozstanie nastąpiło z inicjatywy Kossakowskiego.
"Z dnia na dzień nastąpił koniec naszego małżeństwa. Ta nagła zmiana była dla mnie zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi" - napisała wtedy.
Teraz tygodnik "Życie na gorąco" dotarł do znajomego Kossakowskiego z Podlasia, który twierdzi, że dziś gospodarz "Down the road" żałuje tego, co się stało.
- Jak lizał tu rany po rozstaniu, to czasami mówił, że pochopne decyzje nie są dobre, że żałuje tego, co się stało - twierdzi źródło tygodnika.
Co więcej, ponoć Kossakowskiemu miało być wstyd przez to, co zaszło.
- Myślał o powrocie, ale wiedział, że Martyna nie jest kobietą, która mogłaby wybaczyć takie zachowanie - czytamy w "Życiu na gorąco".