"Przynosi wstyd rodzinie". Royalsi mają już dość księcia Andrzeja

Kilka tygodni temu na oficjalnym Instagramie księcia Jorku pojawiła się informacja, że księżniczka Beatrycze i finansista Edoardo Mapelli Mozzi zamierzają się pobrać w 2020 r. Jednak dokładna data nie została podana. Nie bez przyczyny.

Okazuje się, że wszystko przez ojca Beatrycze, księcia Andrzeja. Skompromitowanego przez skandal seksualny, który kilka tygodni temu ujrzał światło dzienne.

"Entertainment Tonight" opublikowało komentarz swojego źródła zbliżonego do royalsów. Okazuje się, że rodzina księcia Andrzeja jest na niego wściekła i ma go po dziurki w nosie.

- Rodzina jest niezwykle zawiedziona całą sytuacją. Uważają, że Andrzej przynosi im wstyd. Beatrycze zasługuje na wspaniały ślub, a opinii publicznej teraz odbija przez jej ojca - mówi informator "Entertainment Tonight".

I nie są to słowa na wyrost. Wszyscy bliscy księcia są teraz pod ostrzałem brytyjskich mediów. Jego druga córka Eugenia wyjechała nawet do USA, bo nie mogła znieść już napięcia.

Ale to jeszcze nic. Przez aferę Beatrycze i Edoardo byli zmuszeni odwołać przyjęcie zaręczynowe – donosi "Daily Mail". Wiedzieli, jakby się skończyło, dlatego spotkali się na skromnym party w domu przyjaciół.

- Bea była zmuszona zmienić datę przyjęcia, które chciała wyprawić w Chiltern Firehouse. Bała się tłumu paparazzi czatujących na księcia Andrzeja - tłumaczy informator tabloidu.

Przypomnijmy, że książę oskarżany jest od tygodni o udział w seksskandalu. Miał wykorzystać 17-letnią Virginię Roberts, a także inne młode dziewczyny "pracujące" dla Jeffreya Epsteina. Księciu Andrzejowi zarzuca się, że nie zerwał z miliarderem kontaktu nawet w momencie, gdy ten został prawomocnie skazany za pedofilię.

W końcu książę Jorku został zmuszony odstąpić od sprawowanych obowiązków, a królowa Elżbieta II odwołała uroczystości z okazji jego 60. urodzin.